Rozmowy z Michałem Siekiem oraz dr Ireną Koszyk o sytuacji strajkowej w opolskich szkołach
- Wiemy już, że dziś do szkół przyszła bardzo mała liczba dzieci. Pytanie, jak długo rodzice będą w stanie zapewnić im opiekę poza szkołą. Mamy też informacje, że są zakłady pracy, które wynajęły animatorów i zapewniły dzieciom pracowników zajęcia opiekuńcze, żeby jednak mogli przyjść do pracy. Cały czas zbieramy dane na temat strajku, myślę, że dziś będziemy już bardzo dużo wiedzieć, prawdopodobnie koło południa - mówił w rozmowie "W cztery oczy" na temat strajku nauczycie;li opolski kurator oświaty Michał Siek, dodając, że w piątek razem z przewodniczącym Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej spotkał się z samorządowcami, żeby omówić kwestię egzaminu gimnazjalnego i egzaminu po ósmej klasie szkoły podstawowej.
Naszego gościa zapytaliśmy,czy możliwa jest zmiana terminu egzaminów. Takie rozwiązanie kryzysu wywołanego przez strajk proponują niektórzy dyrektorzy szkół. Zdaniem Sieka, taki wariant nie wchodzi jednak w rachubę. W ocenie kuratora, jest jednak duża szansa, że egzaminy odbędą się w terminie.
Zapytaliśmy go także o to, czy strajkujący nauczyciele będą mogli otrzymać wynagrodzenia za dni strajku. Pierwotnie mówiło się, że nie, ale niektórzy samorządowcy oświadczyli publicznie, że nauczycielom zapłacą. Prezydent Opola stwierdził, że decyzja należy do dyrektorów szkół.
- Przestrzegałbym dyrektorów przed pochopnymi decyzjami. Jeśli wypłacą komuś wynagrodzenie niezgodnie z przepisami, narażą się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych oraz inne konsekwencje prawne - dodał kurator.