Rozmowy z Bożeną Kalecińską i Tomaszem Kwiatkiem
– Przychodzą do nas młodzi Ukraińcy, którzy studiują albo pracują na Opolszczyźnie, pytają, czy jak pojadą do rodziny na święta, to będą mogli wrócić, czy też dostaną karty powołania do wojska. Nie bardzo wiem, co im odpowiedzieć, bo były już przypadki, że ktoś pojechał na Ukrainę i już nie wrócił, musiał przerwać studia. Podejrzewam, że na wszelki wypadek jednak zostaną w Polsce – mówiła w rozmowie „W cztery oczy” Bożena Kalecińska, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim, zapewniając przy tym, że polska administracja na pewno nie będzie pośredniczyła w przekazywaniu kart powołania. – Żadne przepisy na to nie pozwalają – dodaje. Nasz gość mówił także o Ukraińcach polskiego pochodzenia, którzy mogą liczyć na otrzymanie Karty Polaka. –Tylko w tym roku rząd przeznaczył na pomoc dla nich 30 mln zł. Czteroosobowa rodzina może liczyć na wsparcie w wysokości 20 tys. zł – mówi Kalecińska. Z danych OUW wynika, że na Opolszczyźnie przebywa w tej chwili około 16 tysięcy Ukraińców. To nie tylko pracownicy, ale także studenci i uczniowie szkół średnich. – Największa grupa uczniów z Ukrainy trafiła do prószkowskiej Pomologii – dodaje.