W rozmowie „W cztery oczy” leśnik inż. Marek Bocianowski przekonywał, że ministerstwo środowiska nie dąży do zagłady Puszczy Białowieskiej, wręcz przeciwnie – dzięki sanitarnym wycinkom puszcza zostanie ocalona. Przedstawił argumenty, z których wynikało, że zaniechanie cięć sanitarnych doprowadzi do śmierci puszczy, a jej naturalne odtworzenie potrwa minimum 600 lat. Przytoczył przykład Lasu Bawarskiego w Niemczech, który wskutek oporu ekologów wobec cięć sanitarnych, został całkowicie unicestwiony przez kornika; dziś wygląda jak pogorzelisko. 10 lat temu w Puszczy Białowieskiej wskutek oporu ekologów zabroniono wycinki zaledwie 30 drzew, dziś zarażonych jest blisko milion. Według inż. Bocianowskiego nieprawdą jest, że rząd pozyskuje białowieskie drewno na handel, gdyż da się je wykorzystać tylko w niewielkim stopniu. – Dziś nawet piosenkarze znają się na gospodarce leśnej – mówił z żalem opolski leśnik. – Niedawno gwiazda estrady protestowała w telewizji przeciwko cięciom sanitarnym w puszczy, przy czym wymieniając trzy gatunki drzew, w dwóch przypadkach przekręciła nazwę.