- To był ogromny szok dla społeczeństwa i administracji, pojawiła się ogromna rzesza ludzi deklarujących niemiecka tożsamość. W kraju, który oficjalnie twierdził, że jest monoetniczny - tak o początkach organizowania się Mniejszości Niemieckiej mówił w "Poglądach i osądach" Stanisław Skakuj, na początku lat 90. XX wieku dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Skakuj tłumaczył także, że administracja próbowała zablokować zmianę nazwę Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Mniejszości Niemieckiej w Polsce na Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców, bo obawiała się, że ułatwi to roszczenia majątkowe (poprzez próbę podważenia dekretów o nacjonalizacji majątków poniemieckich). Dziś, zdaniem naszego gościa, prawo żyjących w Polsce mniejszości są chronione bardzo dobrze, choć niektóre zapisy - na przykład przywileje wyborcze - są przez niektórych oceniane jako niezgodne z konstytucją. - I to leży w tle sporów między Niemcami a Ślązakami. Pierwsi korzystają z tych przywilejów, drudzy by chcieli - mówi nasz gość.