Morawiecki: nie potrafię potwierdzić czy Poczta Polska poniosła straty (krotka9)
Były premier Mateusz Morawiecki pytany, czy gdyby w swoich decyzjach zlecających rozpoczęcie działań do przygotowania wyborów w 2020 r. Poczcie Polskiej zawarł kwotę jaką Poczta mogła wydać, poniosłaby ona stratę odparł, że nie potrafi powiedzieć czy Poczta Polska w ogóle poniosła straty. "Poczekajmy na wyrok sądu w tej sprawie" - dodał.
Magdalena Filiks (KO) pytała Morawieckiego czy zwrócił się do prezesa Prokuratorii Generalnej o pomoc bądź doradztwo ws. zmniejszenia ryzyk związanych z wydanymi przez niego decyzjami dotyczącymi wyborów korespondencyjnych w 2020 r. lub czy zlecił to szefowi KPRM Michałowi Dworczykowi.
"W moich decyzjach zawarte było zlecenie czynności przygotowawczych do przygotowania wyborów prezydenckich i miałem świadomość, że instytucje, którym to zostało zlecone się tym zajmują" - powiedział. "Nie przypominam sobie moich bezpośrednich kontaktów z prezesem Prokuratorii Generalnej w tamtym czasie" - poinformował.
Filiks poinformowała, że 13 maja 2020 r. prezes Prokuratorii Generalnej Mariusz Haładyj wysłał do Morawieckiego email, w którym jest mowa o tym, jak usunąć z obrotu prawnego decyzje Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 r. Odnosząc się do tego emaila, Morawiecki powiedział, że "praktyka urzędnicza jest taka, że jeśli jakaś decyzja, która została wydana nie wchodzi w życie ze względu na to, że wybory nie zostały przeprowadzone, to tę decyzję bardzo często się uchyla".
"10 maja wybory się nie odbyły i 13 maja ta decyzja już była irrelewantna" - podkreślił. "Później była potrzebna nowa ustawa, aby zapłacić Poczcie Polskiej i PWPW za poniesione koszty" - dodał. "Za poniesione koszty trzeba odpowiadać i myśmy za to odpowiadali" - dodał.
Filiks pytała, gdzie jest 14 mln zł zwrotu wydatków za przeprowadzenie wyborów dla Poczty Polskiej, o które Poczta sądzi się z państwem polskim. Morawiecki powiedział, że polegał "w tej sprawie na Krajowym Biurze Wyborczym, które najlepiej wie na czym polegają koszty poniesione w związku z wyborami. Dlatego wtedy kiedy KBW oceniło zasadność poniesionych kosztów, przekazaliśmy środki z rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów na konto KBW".
Na pytanie, czy gdyby w decyzjach Morawieckiego były uzgodnione koszty i ilość wydruku kart do głosowania, Poczta Polska musiałaby się dzisiaj sądzić o zwrot kosztów, Morawiecki odpowiedział, że "KBW zgodnie ze swoimi kompetencjami, orzekła, że takie koszty mogły być poniesione". "I za takie koszty przelaliśmy środki i dlatego rekompensata była do tego poziomu" - dodał.
Na pytanie, skąd Poczta Polska wiedziała ile środków i jak mogła wydać, odpowiedział, że to pytanie do KBW. "Nawet nie potrafię pani potwierdzić czy Poczta Polska poniosła jakieś straty, bo polegam na niezależnym arbitrze jakim jest Krajowe Biuro Wyborcze" - powiedział. Dajmy czas sądowi zadecydować o tym dodał.(PAP)
Autor: Olga Łozińska, Edyta Roś
oloz/ero/ par/