El. MŚ piłkarzy ręcznych - trener Gurich: z naszej strony mecz z Polską był prawie kompletny
Słowacja po raz ostatni zagrała na mundialu w 2011 roku w Szwecji, gdzie zajęła 17. miejsce.
"Z naszej strony mecz był prawie kompletny. Przez pierwsze siedem minut kontrolowaliśmy grę, a Marian Zernovic wybronił kilka dobrych sytuacji. Potem rywale zaczęli się nieco rozkręcać i kontrolować tempo, ale poradziliśmy sobie z tym. W drugiej połowie nadal naciskaliśmy, choć nie obyło się bez błędów. Jestem zadowolony z wyniku, wszyscy musimy być" - przyznał cytowany przez portal Sportnet trener Gurich.
Wtórował mu jego asystent Pavol Polakovic, który przyznał, że wartość polskiego zespołu była im dobrze znana.
"Wiedzieliśmy, jak silni są Polacy. Staraliśmy się rzucić w wir gry od samego początku, zarówno w obronie, jak i w ataku. Musieliśmy rozruszać ich wysoką obronę i przepychać się na kole. Graliśmy odpowiedzialnie i czekaliśmy na swoje szanse. Szkoda tego fragmentu gry w pierwszej połowie, kiedy trochę odpuściliśmy w obronie. Igor Czupryna świetnie bronił, wygraliśmy jedną bramką, możemy być tylko zadowoleni" - podsumował.
Środkowy rozgrywający Lubomir Duris wyraził nadzieję, że zespół przeniesie dobrą dyspozycję na niedzielę i zagra w podobny sposób przez 60 minut.
"Myślę, że zagraliśmy świetny mecz. Wygraliśmy z Polską przed 8000 kibicami. Musimy jednak twardo stąpać po ziemi, bo przed nami kolejne starcie. Chcielibyśmy powtórzyć ten występ i sensacyjnie zakwalifikować się do mistrzostw świata" - powiedział lewoskrzydłowy Lukas Urban.
Niedzielne spotkanie w Topolczanach (17.30) poprowadzi dwójka bośniackich sędziów, bracia Amar i Dino Konjicanin.
W przypadku, gdy Polska wygra jedną bramką o awansie zadecydują rzuty karne. Podobna sytuacja miała miejsce niedawno w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Industria Kielce okazała się minimalnie gorsza od broniącego trofeum SC Magdeburg.(PAP)
mask/ bia/