Polder Żelazna. Teraz marszałek i Wody Polskie czekają na pieniądze z budżetu Opola
Budowa polderu Żelazna ruszy dopiero po podpisaniu specjalnego porozumienia między urzędem marszałkowskim, prezydentem Opola a prezesem Wód Polskich. Takie są uzgodnienia po spotkaniu między dyrektorem gliwickiej filii tej instytucji z wicemarszałkiem regionu Antonim Konopką. Spotkanie odbyło się bez przedstawicieli miasta. Do rozmów doszło po tym, jak wojewoda zarzucił marszałkowi, że inwestycja warta 110 mln złotych nie może ruszyć, ponieważ do dzisiaj nie przekazał dokumentacji nowemu zarządcy rzek, czyli Wodom Polskim.
Wicemarszałek Konopka wyjaśnia, że do przekazania dokumentacji dojdzie po tym jak radni w czwartek przyjmą uchwałę w sprawie przeznaczenia na budowę 31 mln złotych.
- Dla mnie ważne jest to, że inwestycja będzie realizowana. Może z pewnymi oporami, ale doszliśmy do porozumienia - powiedział wicemarszałek.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola, podkreśla, że miastu od początku zależało na budowie polderu.
- Dowodem jest zgłoszenie tej sprawy Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która po wyjaśnieniu niejasności w przepisach orzekła, że samorząd może przekazać instytucji państwowej pieniądze - mówi nam rzecznik ratusza. - Nadal podtrzymujemy swoje stanowisko i przekażemy 31 mln złotych na przebudowę.
Rzecznik urzędu miasta wyjaśniła, że na najbliższej sesji zostanie rozwiązana umowa z marszałkiem i podpisane kolejne porozumienie z Wodami Polskimi.
Łukasz Lange, dyrektor Wód Polskich w Gliwicach po spotkaniu z marszałkiem tłumaczył, że po czwartkowej sesji będzie chciał się skontaktować z prezydentem miasta i ustalić, w jakiej formie ma wyglądać porozumienie między instytucją a urzędem miasta w Opolu.
Dodajmy, że według wcześniejszych ustaleń, budowa Polderu Żelazna miała ruszyć w 2018 roku a inwestorem miał być urząd marszałkowski. Jednak od tego roku w życie weszła ustawa prawo wodne, która realizację inwestycji przeciwpowodziowych przekazała Wodom Polskim. Problem tylko w tym, że choć przygotowano projekt i pozyskano pieniądze, do dzisiaj Wody Polskie nie przejęły dokumentacji. Ich przedstawiciele za taki stan rzeczy obwiniają urząd marszałkowski a samorząd regionu - Wody Polskie.
Przypomnijmy: polder Żelazna został wybudowany 100 lat temu, jednak zdaniem hydrologów dzisiaj nie zdaje egzaminu i nie zabezpiecza przed powodzią okolic obwodnicy północnej, Sławic i Żelaznej. Natomiast po przebudowie starych wałów, stacji pomp, czy budowie nowej śluzy mieszkańcy mają spać spokojnie. Polder po przebudowie zwiększy powierzchnię z 200 do 400 hektarów a jego pojemność wzrośnie pięciokrotnie do blisko 10 mln metrów sześciennych wody.
Kiedy przebudowa się rozpocznie tego dzisiaj nie podano.
- Dla mnie ważne jest to, że inwestycja będzie realizowana. Może z pewnymi oporami, ale doszliśmy do porozumienia - powiedział wicemarszałek.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola, podkreśla, że miastu od początku zależało na budowie polderu.
- Dowodem jest zgłoszenie tej sprawy Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która po wyjaśnieniu niejasności w przepisach orzekła, że samorząd może przekazać instytucji państwowej pieniądze - mówi nam rzecznik ratusza. - Nadal podtrzymujemy swoje stanowisko i przekażemy 31 mln złotych na przebudowę.
Rzecznik urzędu miasta wyjaśniła, że na najbliższej sesji zostanie rozwiązana umowa z marszałkiem i podpisane kolejne porozumienie z Wodami Polskimi.
Łukasz Lange, dyrektor Wód Polskich w Gliwicach po spotkaniu z marszałkiem tłumaczył, że po czwartkowej sesji będzie chciał się skontaktować z prezydentem miasta i ustalić, w jakiej formie ma wyglądać porozumienie między instytucją a urzędem miasta w Opolu.
Dodajmy, że według wcześniejszych ustaleń, budowa Polderu Żelazna miała ruszyć w 2018 roku a inwestorem miał być urząd marszałkowski. Jednak od tego roku w życie weszła ustawa prawo wodne, która realizację inwestycji przeciwpowodziowych przekazała Wodom Polskim. Problem tylko w tym, że choć przygotowano projekt i pozyskano pieniądze, do dzisiaj Wody Polskie nie przejęły dokumentacji. Ich przedstawiciele za taki stan rzeczy obwiniają urząd marszałkowski a samorząd regionu - Wody Polskie.
Przypomnijmy: polder Żelazna został wybudowany 100 lat temu, jednak zdaniem hydrologów dzisiaj nie zdaje egzaminu i nie zabezpiecza przed powodzią okolic obwodnicy północnej, Sławic i Żelaznej. Natomiast po przebudowie starych wałów, stacji pomp, czy budowie nowej śluzy mieszkańcy mają spać spokojnie. Polder po przebudowie zwiększy powierzchnię z 200 do 400 hektarów a jego pojemność wzrośnie pięciokrotnie do blisko 10 mln metrów sześciennych wody.
Kiedy przebudowa się rozpocznie tego dzisiaj nie podano.