Odra walczyła, ale przegrała. Miedź górą w Opolu [ZDJĘCIA]
Piłkarze Odry Opole przegrali z Miedzią Legnica 0:2 w meczu 14. kolejki rozgrywek Betclic 1. Ligi. Bramki dla gości z Legnicy strzelili Bartosz Kwiecień oraz Damian Michalik.
Zawodnicy Jarosława Skrobacza w ostatnim, wyjazdowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna spisali się przyzwoicie i nawet prowadzili 2:0, lecz ostatecznie z Łęcznej wywieźli tylko jeden punkt.
Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Opolu liczyli na to, że dobrą dyspozycję z Łęcznej uda się przełożyć na mecz z Miedzią Legnica.
Odra rozpoczęła jednak fatalnie. Już w 7. minucie meczu Odra Opole przegrywała 0:1. Zamieszanie w polu karnym Odry wykorzystał Bartosz Kwiecień, który był najsprytniejszy i wyprowadził Miedź na prowadzenie.
W 14. minucie meczu powinno być 0:2. W polu karnym Odry Opole zabawił się Marcel Mansfeld, który nieznacznie się pomylił przy strzale na bramkę Józefa Burty.
Odra obudziła się około 20 minuty. Sprawną akcję prawym skrzydłem przeprowadził duet Szymon Szkliński - Jakub Bartosz i Odra wywalczyła rzut rożny, po którym niebezpiecznie na bramkę Miedzi strzelał Jakub Szrek.
Odra próbowała zagrażać Miedzi, ale bez konkretów. Miedź nie pozostawała dłużna i kilka razy pod polem karnym Odry Opole zrobiło się gorąco, ale w pierwszej odsłonie więcej bramek już nie zobaczyliśmy.
Druga połowa tego spotkania to lepsza gra Odry Opole, jednak przez 30 minut tej części gry brakowało konkretów. Odra Opole zbliżała się pod bramkę Miedzi, ale stara zasada piłki nożnej, mówiąca o tym, że bez oddanych strzałów w kierunku bramki nie ma szans na gola idealnie oddaje to, co kibice obserwowali w drugiej połowie meczu.
To, co nie udało się zawodnikom Odry Opole zrobili piłkarze Miedzi Legnica w 80. minucie meczu. Odra się odsłoniła się, a kontrę Miedzi wykorzystał Damian Michalik.
To był ostatni akcent tego spotkania. Odra musiała uznać wyższość Miedzi Legnica.
Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Opolu liczyli na to, że dobrą dyspozycję z Łęcznej uda się przełożyć na mecz z Miedzią Legnica.
Odra rozpoczęła jednak fatalnie. Już w 7. minucie meczu Odra Opole przegrywała 0:1. Zamieszanie w polu karnym Odry wykorzystał Bartosz Kwiecień, który był najsprytniejszy i wyprowadził Miedź na prowadzenie.
W 14. minucie meczu powinno być 0:2. W polu karnym Odry Opole zabawił się Marcel Mansfeld, który nieznacznie się pomylił przy strzale na bramkę Józefa Burty.
Odra obudziła się około 20 minuty. Sprawną akcję prawym skrzydłem przeprowadził duet Szymon Szkliński - Jakub Bartosz i Odra wywalczyła rzut rożny, po którym niebezpiecznie na bramkę Miedzi strzelał Jakub Szrek.
Odra próbowała zagrażać Miedzi, ale bez konkretów. Miedź nie pozostawała dłużna i kilka razy pod polem karnym Odry Opole zrobiło się gorąco, ale w pierwszej odsłonie więcej bramek już nie zobaczyliśmy.
Druga połowa tego spotkania to lepsza gra Odry Opole, jednak przez 30 minut tej części gry brakowało konkretów. Odra Opole zbliżała się pod bramkę Miedzi, ale stara zasada piłki nożnej, mówiąca o tym, że bez oddanych strzałów w kierunku bramki nie ma szans na gola idealnie oddaje to, co kibice obserwowali w drugiej połowie meczu.
To, co nie udało się zawodnikom Odry Opole zrobili piłkarze Miedzi Legnica w 80. minucie meczu. Odra się odsłoniła się, a kontrę Miedzi wykorzystał Damian Michalik.
To był ostatni akcent tego spotkania. Odra musiała uznać wyższość Miedzi Legnica.