- Trudno w tej chwili wyrokować, kiedy będziemy mogli wrócić do normalnej działalności - przyznaje Przemysław Neumann, dyrektor Filharmonii Opolskiej. - Rzeczywiście mamy trochę tych nagrań, dzielimy się nimi. Jeszcze ich trochę zostało, natomiast i tak zdajemy sobie wszyscy sprawę, że to jest trochę sztuczne podtrzymywanie naszego kontaktu z melomanami, no bo powiedzmy sobie szczerze: nasz kontakt z melomanami polega na naszych koncertach, po prostu cotygodniowych, piątkowych spotkaniach w naszej sali. A to wszystko, co się dzieje w tej chwili w świecie wirtualnym, to oczywiście jest jakaś proteza, ale to w żaden sposób nie zastąpi tych koncertów, które się powinny odbywać zgodnie z planem.

Artysta odniósł się także do prób zdalnego nagrywania utworów przez niektórych muzyków czy zespoły.

- Ja wiem, że takie próby są podejmowane, natomiast ja traktuję to bardziej w charakterze żartów jednak niż pracy, no bo trudno na odległość w jakikolwiek sposób pracować. Ja też pracuję na uczelni, też jest bardzo ciężko prowadzić zajęcia, na przykład z dyrygowania ze studentami.

Przypomnijmy, że działalność koncertowa Filharmonii Opolskiej im. Józefa Elsnera jest zawieszona do odwołania. O wszelkich zmianach będziemy informować na bieżąco.