Każdy z wykonawców zaprezentuje po dwa swoje przeboje i jeden hit zagraniczny. Na koniec będzie pokaz wizualny i megapokaz pirotechniczny. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski jest świadom, że pojawi się dyskusja w sprawie fajerwerków, ale nie zamierza z nich rezygnować. - Wielkie gwiazdy polskiej muzyki, ale śpiewające też hity europejskie. Czegoś takiego jeszcze w Opolu nie było. Mamy koncerty polskie, a w zeszłym roku rozpoczęliśmy imprezę z gwiazdami zagranicznymi. Teraz mamy mix polskich gwiazd z przebojami zagranicznymi. Będzie też wielu innych bohaterów tego koncertu. Nie mam wątpliwości, że będzie super atrakcyjnie, wesoło i radośnie.

Marszałek Andrzej Buła dodaje, że koncert jest inicjatywą prezydenta Wiśniewskiego, ale nie miał wątpliwości, że należy podjąć to wyzwanie. - Trzeba zrobić coś, co uświetniłoby ten szczególny czas. Czas jest wyjątkowy, bo jesteśmy świadkami historii, którą jednocześnie tworzymy i którą rozpoczęliśmy kilkanaście lat temu. Tak naprawdę chcemy chyba na nowo rozbudzić w nas nadzieję, że to był dobry czas, który mamy zamiar kontynuować w Unii Europejskiej.

Lista utworów zagranicznych pozostaje tajemnicą, natomiast Radek Kobiałko, reżyser koncertu, nie kryje radości z faktu, jakich artystów udało się zaangażować.

- Oczywiście z niektórych cieszę się szczególnie, na przykład z Grzegorza Markowskiego. On bardzo reglamentuje już swoją obecność koncertową, ale chętnie przystał na zaproszenie Opola. Ogólnie cieszy atmosfera, bo ci artyści nie traktują naszego koncertu jako jednego z wielu w letniej trasie. Faktycznie zareagowali chętnie nie tylko na zaproszenie do Opola, ale też na formułę, która wymaga większego nakładu pracy.

Przy CWK będzie miejsce dla około 10 tysięcy osób. Ratusz zachęca do skorzystania ze specjalnych linii autobusowych, bo o miejsce parkingowe będzie niezwykle trudno.

Koncert w takiej obsadzie kosztuje około pół miliona złotych.