Oswald Mateja i tradycje śląskie - będzie muzeum w Kosorowicach
Będzie muzeum poświęcone Oswaldowi Matei oraz tradycji śląskiej. Założyciel Wyższej Szkoły Inżynierskiej - poprzedniczki Politechniki Opolskiej - mieszkał w Kosorowicach i właśnie w jego byłym gospodarstwie zostanie otwarta ekspozycja.
Do władz gminy Tarnów Opolski zgłosił się doktor Daniel Pietrek, który zwrócił uwagę, że warto podtrzymać zanikającą tradycję śląską. - Próbujemy szukać oryginalnych materiałów budowlanych z dawnych lat - mówi wójt Krzysztof Mutz.
- To jeden z niewielu kompletnych obiektów. Mamy dom główny i tak zwany wycug – tam mieszkały starsze osoby. Poza tym są zabudowania gospodarcze do trzymania trzody, jest stodoła, tartak i stara stolarnia. Wszystko w kamieniu wapiennym, co też symbolizuje Tarnów Opolski - zwraca uwagę.
W muzeum znajdzie się także miejsce dla miejscowych artystów, którzy nie mają gdzie pracować nad swoimi dziełami.
- Napiszemy również projekt dotyczący przetwórstwa lokalnego - dodaje wójt.
- Będzie można wycisnąć sok z jabłek czy upiec chleb, bo tam są dwa specjalne piece, choć one muszą przejść jeszcze drobny remont. Chcemy, żeby dzieci wiedziały, jak smakuje prawdziwy chleb żytni na zakwasie. Najmłodsi spróbują też upiec swojski kołacz – zapowiada.
Wykup gospodarstwa, remonty dachu i zabezpieczenia kosztowały około 250 tysięcy złotych, a łącznie na ten projekt potrzeba jeszcze około pół miliona złotych. Mutz przewiduje otwarcie muzeum na wiosnę przyszłego roku.
- To jeden z niewielu kompletnych obiektów. Mamy dom główny i tak zwany wycug – tam mieszkały starsze osoby. Poza tym są zabudowania gospodarcze do trzymania trzody, jest stodoła, tartak i stara stolarnia. Wszystko w kamieniu wapiennym, co też symbolizuje Tarnów Opolski - zwraca uwagę.
W muzeum znajdzie się także miejsce dla miejscowych artystów, którzy nie mają gdzie pracować nad swoimi dziełami.
- Napiszemy również projekt dotyczący przetwórstwa lokalnego - dodaje wójt.
- Będzie można wycisnąć sok z jabłek czy upiec chleb, bo tam są dwa specjalne piece, choć one muszą przejść jeszcze drobny remont. Chcemy, żeby dzieci wiedziały, jak smakuje prawdziwy chleb żytni na zakwasie. Najmłodsi spróbują też upiec swojski kołacz – zapowiada.
Wykup gospodarstwa, remonty dachu i zabezpieczenia kosztowały około 250 tysięcy złotych, a łącznie na ten projekt potrzeba jeszcze około pół miliona złotych. Mutz przewiduje otwarcie muzeum na wiosnę przyszłego roku.