Stowarzyszenie "Tacy sami" może nie mieć gdzie funkcjonować
Wszystko wskazuje na to, że głubczyckie Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych "Tacy Sami" będzie musiało opuścić swoją dotychczasową siedzibę. Budynek, z którego od kilkunastu lat nieodpłatnie korzysta należy do firmy Top Farms. Ta rolnicza spółka funkcjonuje w tej chwili w oparciu o przedłużenie umowy dzierżawy, która obliguje ją do zwrotu kolejnych gruntów Skarbowi Państwa. Dlatego też rozważa sprzedaż nieruchomości.
- Stąd poinformowaliśmy stowarzyszenie, że istnieje ryzyko, że być może nie będziemy w stanie tej umowy dłużej realizować. Dając im jasny sygnał, że muszą dzisiaj zabezpieczyć swoją przyszłość. My nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że będą korzystali z tych obiektów na takich zasadach, jak to realizowaliśmy przez ostatnie kilkanaście lat.
- Budynek został już wyceniony i prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie wystawiony na sprzedaż – dodaje Krzysztof Hajda, wiceprezes stowarzyszenia.
- Kwota jest dla nas nie do zdobycia. Nasi rodzice, nie wszyscy posiadają prawo jazdy, żebyśmy szukali jakiegoś lokum poza terenem Głubczyc. Zawsze mówiłem: "idziemy do przodu". Zawsze mówiłem, jak były problemy: "damy radę, kto jak nie my". Teraz, jeżeli przestanie istnieć Top Farms, to nie tylko tych 200 ludzi starci pracę, ale my stracimy 30 dzieci niepełnosprawnych, które wylądują na bruku.
Pomoc w znalezieniu nowej siedziby, poza terenem Głubczyc, zadeklarował opolski oddział KOWR-u i ministerstwo rolnictwa. Żadne wiążące decyzje na razie jednak nie zapadły.