USC w Brzegu będzie pracować jeszcze krócej
Jak zapowiada Wojciech Huczyński, od poniedziałku petenci będą obsługiwani jeszcze krócej. Po raz kolejny burmistrz alarmuje wojewodę opolskiego, że taka sytuacja grozi zamknięciem urzędu. Służby wojewody podkreślają, że dotacje przydzielane są według liczby obsługiwanych petentów i wielkości gminy.
- To wina braku środków finansowych - mówi burmistrz. - Pozmniejszałem wszelkie koszty w urzędzie i nie mam innego wyjścia, tylko pomniejszać koszty z zakresu osobowych kosztów, czyli ciąć etaty. Gdy tnę etaty, to pracownicy nie mogą obsługiwać petentów, a przecież mają dużo innych obowiązków związanych też z pracami dokumentacyjnymi:
Jak obliczył burmistrz Brzegu, wojewoda opolski przekazał o 60 tysięcy złotych w skali roku za mało na Urząd Stanu Cywilnego (czytaj: Burmistrz skraca pracę urzędu i mówi, że to wina wojewody).
- Interweniuję w tej sprawie - zapowiada Huczyński.
Urzędowa przepychanka między Urzędem Wojewódzkim w Opolu a Urzędem Miejskim w Brzegu trwa od kilku miesięcy.
- Pan burmistrz nie jest osamotniony w tym twierdzeniu, bo tak rzeczywiście jest - wyjaśnia dyrektor gabinetu wojewody Szymon Ogłaza. - Mamy świadomość, że dotację mogą być niewystarczające i z wielu różnych gmin mamy o tym informacje, ale nie ma możliwości uzyskania większej ilości pieniędzy, bo tyle zostaje przekazane z budżetu:
Tematem zajęliśmy się w magazynie "Nasz dzień". Posłuchaj:
Marzena Śmierciak/Piotr Wójtowicz (oprac. MLS)