- Miasto nie jest właścicielem tego budynku, a o szczegóły i powody takiej, a nie innej decyzji trzeba pytać właściciela budynku. My ten wniosek obecnie procedujemy - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Akurat miasto tu nie ma nic do powiedzenia, bo to nie nasz obiekt. W żaden sposób nie byliśmy zaangażowani, nie finansowaliśmy jego działalności. Od lat obserwuję to, co się dzieje z tym obiektem. Z jednej strony ze smutkiem, a z drugiej brak było tam zaangażowania w to, żeby ten obiekt funkcjonował tak, jak były plany. Było też sporo kontrowersji wobec kredytów udzielanych na tę inwestycję, wobec inwestorów. Ja się mogę cieszyć z tego, że my jako miasto nie mamy z tym nic wspólnego.

Opinię w tej sprawie ma wydać także Opolski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Podjęliśmy także próbę skontaktowania się z właścicielem budynku. Jednak jak przekazano, nie udziela on żadnych informacji w tej sprawie.