Negocjacje pracowników Walcowni Rur Andrzej w Zawadzkiem z pracodawcą przeciągają się. Przypomnijmy, w połowie stycznia związek zawodowy "Solidarność" wszedł w spór zbiorowy z właścicielem, czyli ze spółką Alchemia S.A. z Warszawy. Pracownicy twierdzą, że zadań do wykonania jest więcej, pensje nie rosną, a w niektórych przypadkach nawet maleją.
- Do tej pory obie strony sporu spotkały się trzykrotnie, ale nie udało się dojść do porozumienia - mówi Dariusz Brzęczek, szef NSZZ "Solidarność" Walcowni Rur Andrzej w Zawadzkiem. - Związek zawodowy "Solidarność" domaga się zamknięcia tych rokowań, ponieważ rozmowy nie przynoszą nic nowego. Nie dostajemy żadnych konkretnych propozycji płacowych ze strony pracodawcy. Widocznie jest celowe odraczanie dalszych spotkań - stwierdza Brzęczek. Jak długo związkowcy będą czekać, kiedy podejmą kolejne kroki? - Dalsze decyzje podejmie komisja zakładowa na najbliższym posiedzeniu - odpowiada Brzęczek. Terminu nie ustalono.
Dodajmy, że osoba pracująca w Walcowni Andrzej na robotniczym stanowisku otrzymuje około 1800 zł miesięcznie na rękę. Związkowcy podkreślają, że to zbyt mało jak na uciążliwe warunki, w których muszą pracować. Zwłaszcza, jak przekonują, że w innych spółkach Alchemii, płace są nawet o tysiąc złotych wyższe.
Posłuchaj informacji:
Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. Wanda Kownacka)
