- Gminy pozbawiono części dochodów z PIT, setki tysięcy złotych kosztuje nas inflacja, bo jak inne samorządy spłacamy kredyty – uzasadnia podatkowe podwyżki Roma Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz. – Subwencja oświatowa nie pokrywa wzrostu kosztów działalności oświaty. Minimalne wynagrodzenie wzrośnie na 3010 złotych. Wstyd się przyznać, ale duża grupa pracowników jednostek gminnych niestety ma minimalne wynagrodzenie. Prąd kupujemy już o 50 procent drożej, a gaz chyba o 60 procent drożej.

Windowanie podatków wywołało gorącą dyskusję radnych i mieszkańców gminy Głuchołazy. Decyzję tę lokalne władze argumentują na stronach internetowych urzędu miejskiego.

- Komisja rady miejskiej zaproponowała, aby niższe stawki podatku od nieruchomości objęły przedsiębiorców prowadzących działalność w lokalach do 120 m.kw. – dodaje wiceburmistrz Głuchołaz – Żeby zróżnicować te stawki, to musimy mieć pozytywną opinię UOKiK, bo okazało się, że jest to pomoc de minimis. Skutek dla takiego przedsiębiorcy, np. fryzjera, to będzie ok. 3 zł miesięcznie. Dla całej tej grupy podmiotów powstanie duży obowiązek biurokratyczny, mnóstwo papierologii.

Ostatnia podwyżka podatku od nieruchomości w gminie Głuchołazy miała miejsce w 2020 roku. Natomiast przyszłoroczny wzrost tych należności tylko w części zbilansuje budżet tego samorządu.