Po 14:00 mieszkańcy zauważyli pożar wiaty, w której stał kombajn.

- Ogień rozprzestrzeniał się na sąsiednie budynki, między innymi na chlewnię z kilkudziesięcioma świniami - mówi starszy kapitan Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

- Gospodarze i pobliscy mieszkańcy rozpoczęli akcję ratowania tego inwentarza i ocalenia prosiaków. Pierwsze jednostki straży pożarnej, które dojechały na miejsce po chwili, również zaangażowali się w ratowanie świń - w sumie udało się ocalić około 50 sztuk. Dalsze działania polegały na podaniu kilku prądów wody w natarciu na palące się budynki.

Jeden z mężczyzn ratujących świnie, prawdopodobnie gospodarz, doznał poparzeń rąk i dróg oddechowych. Zasłabła też jedna z kobiet, a oboje pozostają pod opieką lekarską.
W wyniku pożaru spłonął kombajn, ale nieznana jest jego wartość.