Czy szpital w Głuchołazach powalczy o lekarzy zwolnionych z Brzegu? "Będziemy prowadzić z nimi rozmowy"
Szpital SP ZOZ w Głuchołazach na razie nie prowadzi rozmów ze zwolnionymi z brzeskiej interny lekarzami. Gdyby lecznicy udało się pozyskać kadrę medyczną, niedziałający od prawie 2 lat oddział wewnętrzny mógłby doczekać się reaktywacji.
Nyskie starostwo, które jeszcze w grudniu ubiegłego roku wyrażało chęć ponownego uruchomienia interny, wskazuje, że lecznica w Głuchołazach aktualnie skupia się na innym profilu działalności. Jak jednak przyznaje starosta Andrzej Kruczkiewicz, niewykluczone, że samorząd będzie rozmawiał z brzeskim lekarzami.
- Oczywiście, jeżeli taka okazja by się pojawiła, to jesteśmy całkowicie za, natomiast dzisiaj szpital w Głuchołazach jest szpitalem specyficznym. Tam jest rehabilitacja kardiologiczna, ale przede wszystkim oddział chorób płuc, onkologiczny. Myślę, że tego byśmy się trzymali - dodaje.
Rozmowy w sprawie pozyskania medyków zapowiada także głuchołaski SP ZOZ, jednak jak wskazuje jego dyrektor, Artur Grychowski, nie wiadomo czy ci zechcą dojeżdżać tak daleko do pracy.
- Będziemy prowadzić rozmowy z zespołem, natomiast kwestia jest taka, czy ci lekarze będą zainteresowani i pytanie jest takie, czy ci lekarze są z Brzegu, czy nie są przypadkiem okolic, czy nawet z województwa dolnośląskiego - zauważa.
Przypomnijmy, że załoga brzeskiej interny zakończy świadczenie obowiązków dla BCM-u z końcem lutego. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Opole, do tej pory wstępnie rozmawiał z nią między innymi nyski szpital, a także placówka MSWiA w Głuchołazach.