Janusz Kowalski złożył zawiadomienie w prokuraturze w sprawie sprzedaży firmy Witolda Zembaczyńskiego
Janusz Kowalski złożył dzisiaj (10.10) wniosek do Prokuratury Okręgowej w Opolu o zbadanie okoliczności transakcji sprzedaży przez Witolda Zembaczyńskiego naleśnikarni. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości powołuje się na wypowiedź pełnomocnika firmy, która kupiła biznes. Miał on twierdzić, że Witold Zembaczyński obiecywał pozostawienie usług cateringowych w opolskim urzędzie miasta. A to zdaniem Kowalskiego jest czynem zabronionym. Zembaczyński odpowiada, że kandydat PiS powołuje się na osobę skazaną.
Witold Zembaczyński w wysłanym oświadczeniu zaznacza, że nigdy żadne urzędy państwowe nie były klientami jego firmy. Zarówno Ratusz, jak i inne instytucje samorządowe nie zamawiały u niego cateringów. Kandydat Koalicji Obywatelskiej dodaje, że człowiek, na którego powołuje się Janusz Kowalski jest osobą skazaną.
Sprawa jest "odpryskiem" procesu wytoczonego przez Witolda Zembaczyńskiego w trybie wyborczym przeciwko Januszowi Kowalskiemu o pomówienia, który został rozstrzygnięty we wtorek. Sąd I instancji zakazał uczestnikowi postępowania Januszowi Kowalskiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o wnioskodawcy i przeproszenia go na łamach NTO. Chodziło o sugerowanie, że biznes Zembaczyńskiego upadł.
Jednak zarówno Zembaczyński, jak i Kowalski złożyli odwołanie od postanowienia Sądu Okręgowego w Opolu do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który jutro (11.10) wyda decyzje w tej sprawie.