Pracownicy skarżą się na brak wody i za wysokie temperatury w zakładach. PIP interweniuje
Do opolskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło kilkanaście skarg na pracodawców w sprawie fatalnych warunków wynikających z wysokiej temperatury. Interwencje dotyczą najczęściej wysokiej temperatury w pomieszczeniach i braku zimnych napojów w miejscu pracy.
- Upały powyżej 30 stopni wszystkim dają się we znaki. W mojej ocenie tych interwencji jest bardzo dużo - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu. - Wysyłamy inspektorów i sprawdzamy, jak wygląda z dostarczaniem napojów, bo to jest obowiązek. Sprawdzamy też, jak to wygląda, jeżeli pracują młodociani, a o dziwo mamy też takie zgłoszenia. A akurat pracownicy młodociani mają normę temperatury maksymalnej i ona wynosi 30 stopni. Jeden z inspektorów był w miejscu, gdzie pracownicy wykonują prace spawalnicze i tam jest temperatura 42 stopni.
W takich przypadkach inspektorzy zwracają się o wprowadzenie rozwiązań organizacyjnych, które wyeliminowałyby zagrożenia dla zdrowia i życia pracowników. - Przepisy nie określają maksymalnej temperatury uprawniającej do skrócenia czasu pracy, ale apelujemy do pracodawców o rozsądek - dodaje Tomasz Krzemienowski.
Skwar w pracy szczególnie dokucza pracownikom przy maszynach produkcyjnych. - Rozwiązaniem mogłoby być skrócenie czasu pracy, ale produkcja musi iść pełną parą, mamy normy do spełnienia - mówią pracownicy opolskich firm. - Temperatury na halach produkcyjnych są bardzo uciążliwe, często nasza odzież robocza nie jest przystosowana do tych wysokich temperatur, jakie mamy w pracy. Zdarza się, że przez to ludzie słabo się czują i np. mdleją.
Zdaniem innego pracownika, mimo to, że na hali produkcyjnej jest klimatyzacja, to przy tak wysokich temperaturach nie jest jej w stanie całej ochłodzić. - Przy niektórych maszynach pracują piece. W ostatnich dniach przy takich maszynach temperatura potrafiła wynosić nawet ponad 50 stopni.
Przypomnijmy, podczas pracy na otwartej przestrzeni, gdy temperatura przekracza 25 stopni oraz gdy na stanowisku pracy temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 28 stopni, pracodawca ma obowiązek zapewnienia nieodpłatnie zimnych napojów. Dodatkowo, PIP przypomina, że zabrania się zatrudniania młodocianych pracowników w pomieszczeniach, w których temperatura przekracza 30 stopni, a wilgotność względna powietrza jest większa niż 65%.
W takich przypadkach inspektorzy zwracają się o wprowadzenie rozwiązań organizacyjnych, które wyeliminowałyby zagrożenia dla zdrowia i życia pracowników. - Przepisy nie określają maksymalnej temperatury uprawniającej do skrócenia czasu pracy, ale apelujemy do pracodawców o rozsądek - dodaje Tomasz Krzemienowski.
Skwar w pracy szczególnie dokucza pracownikom przy maszynach produkcyjnych. - Rozwiązaniem mogłoby być skrócenie czasu pracy, ale produkcja musi iść pełną parą, mamy normy do spełnienia - mówią pracownicy opolskich firm. - Temperatury na halach produkcyjnych są bardzo uciążliwe, często nasza odzież robocza nie jest przystosowana do tych wysokich temperatur, jakie mamy w pracy. Zdarza się, że przez to ludzie słabo się czują i np. mdleją.
Zdaniem innego pracownika, mimo to, że na hali produkcyjnej jest klimatyzacja, to przy tak wysokich temperaturach nie jest jej w stanie całej ochłodzić. - Przy niektórych maszynach pracują piece. W ostatnich dniach przy takich maszynach temperatura potrafiła wynosić nawet ponad 50 stopni.
Przypomnijmy, podczas pracy na otwartej przestrzeni, gdy temperatura przekracza 25 stopni oraz gdy na stanowisku pracy temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 28 stopni, pracodawca ma obowiązek zapewnienia nieodpłatnie zimnych napojów. Dodatkowo, PIP przypomina, że zabrania się zatrudniania młodocianych pracowników w pomieszczeniach, w których temperatura przekracza 30 stopni, a wilgotność względna powietrza jest większa niż 65%.