- Znajdowała się ona w środku kamiennej wieży - mówi Joanna Kardasińska, prezes Fundacji na Rzecz Zamku Książęcego Niemodlin 1313. - Chcielibyśmy, aby ta studnia była atrakcją turystyczną, ale także nas ciekawi, jakie były jej losy. Jaka jest struktura studni, czym była zasypana. Są świadectwa mieszkańców Niemodlina, którzy twierdzą, że jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku ona funkcjonowała. Każde prace wykopaliskowe wiążą się z jakąś tajemnicą. A może znajdziemy jakiś skarb?

W latach 70. były już prowadzone prace archeologiczne na dziecińcu obecnego zamku. Ich dokumentacja nie uwzględnia jednak badań związanych ze studnią.

- Prace na tym terenie prowadziła wrocławska grupa, pod kierownictwem Jerzego Romanowa - informuje Kardasińska. - Dokumentacja z tych prac znajduje się w zasobie konserwatora. Wiemy, że profesor odtworzył, jak wyglądał przebieg tej pierwszej kamiennej wieży. Natomiast nie ma żadnej wzmianki o studni. Skoro był cały dziedziniec wówczas rozkopany, to wydaje nam się, że albo to gdzieś umknęło, albo dokumentacja jest wybrakowana.

Pozwolenie na odkopanie studni wydał już wojewódzki konserwator zabytków. Prace, pod kierownictwem dr Magdaleny Przysiężnej z Uniwersytetu Opolskiego, mają się rozpocząć na przełomie czerwca i lipca.