Drapane, malowane, a nawet wyszywane. Święto zdobionych jaj gości w bierkowickim skansenie [ZDJĘCIA]
Ponad 70 osób dekorowało jaja w Muzeum Wsi Opolskiej w ramach 28. edycji Wojewódzkiego Konkursu Plastyki Obrzędowej - Kroszonki Opolskie. Uczestnicy rywalizują w trzech kategoriach: techniki rytowniczej (kroszonki), batikowej (pisanki) i innych technikach zdobień, jak oklejanie czy obszywanie.
- Dawniej dominowały wzory większe, z czasem twórczynie poszły w tzw. "drobnicę". Dla nas najważniejsza jest zgodność z tradycją - mówi Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej. - Drugą taką ważną kwestią jest technika wykonania, czyli jak ładnie to jajko jest zrobione i kompozycja tzn. jak jest zakomponowany wzór.
Dla Adrianny Kozyry z Dańca to 24. start w konkursie, zaczynała w wieku czterech lat. Teraz jedno jajko konkursowe robi około piętnastu godzin. - Mama, babcia, prababcia, wszystkie zdobią jajka, a moja córka już jest piątym pokoleniem, które robi jajka w naszej rodzinie. Wszystko jest w motywie kwiatowym, wydrapane, listeczki, kropeczki, żeby to jajko było jakoś wykończone - mówi.
- Ja zdobię jajka techniką batikową. To jest pisanie gorącym woskiem i ja używam kiski do tego. Te miejsca, które chcę mieć np. czerwone, żółte, to je sobie zalewam woskiem w odpowiedniej kolejności - tłumaczy Halina Jakubowska, twórczyni ludowa z Tułowic
- Moja mama pochodzi z Opolszczyzny i jak byłem jeszcze małym dzieckiem, to drapała jajka żyletkami. Myślę, że to przejąłem w genach po niej - dodaje Henryk Parys z Górnego Śląsk, który kroszonki wydrapuje od półtorej roku.
Zwycięzców konkursu poznamy 14 kwietnia podczas 44. Jarmarku Wielkanocnego.
Dla Adrianny Kozyry z Dańca to 24. start w konkursie, zaczynała w wieku czterech lat. Teraz jedno jajko konkursowe robi około piętnastu godzin. - Mama, babcia, prababcia, wszystkie zdobią jajka, a moja córka już jest piątym pokoleniem, które robi jajka w naszej rodzinie. Wszystko jest w motywie kwiatowym, wydrapane, listeczki, kropeczki, żeby to jajko było jakoś wykończone - mówi.
- Ja zdobię jajka techniką batikową. To jest pisanie gorącym woskiem i ja używam kiski do tego. Te miejsca, które chcę mieć np. czerwone, żółte, to je sobie zalewam woskiem w odpowiedniej kolejności - tłumaczy Halina Jakubowska, twórczyni ludowa z Tułowic
- Moja mama pochodzi z Opolszczyzny i jak byłem jeszcze małym dzieckiem, to drapała jajka żyletkami. Myślę, że to przejąłem w genach po niej - dodaje Henryk Parys z Górnego Śląsk, który kroszonki wydrapuje od półtorej roku.
Zwycięzców konkursu poznamy 14 kwietnia podczas 44. Jarmarku Wielkanocnego.