Opieka nad owczarkiem Dino była właściwa? Sąd w Kluczborku utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa
Sąd Rejonowy w Kluczborku utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie owczarka Dino. Zażalenie złożyło Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu, które nie zgadzało się z opinią prokuratury, z której wynikało, że właściciel psa opiekował się nim w sposób właściwy. Przypomnijmy, w marcu 2018 roku wolontariusze TOZ odebrali zwierzę z jednej z posesji we wsi Kały. Pies miał otwarte rany oczu oraz łap i trafił do domu tymczasowego.
W październiku ubiegłego roku Prokuratura Rejonowa w Kluczborku uznała, że pies miał zapewnioną opiekę weterynarza. Stwierdzono, że niedoczynność tarczycy i alergie prowadziły do zewnętrznych ran wokół oczu i nosa.
- Decyzja podważa sens pracy społeczników. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt nieleczenie choroby u zwierzęcia jest pewnego rodzaju znęcaniem się. Nie ma żadnego dokumentu stwierdzającego wizytę weterynaryjną - argumentował wówczas opolski TOZ.
Dino nadal przebywa w domu tymczasowym.