Zgłosił rozbój, którego nie było. Mieszkańcowi Opola za fałszywe zawiadomienie grożą 2 lata więzienia
Nawet dwa lata może spędzić w więzieniu opolanin, który zgłosił policji rozbój, do którego nie doszło. Mężczyzna zawiadomił policję, że został napadnięty i okradziony. Policyjne śledztwo wykazało, że nic takiego nie miało miejsca.
67-letni mieszkaniec Opola zgłosił 15 stycznia, że 5 dni wcześniej został wieczorem napadnięty, gdy wracał do domu. Napastnik miał zaatakować go w tunelu, przewrócić i ukraść portfel wraz z dokumentami.
Policja przeanalizowała materiał dowodowy, po czym stwierdzono, że do żadnego napadu nie doszło. Mężczyzna przyznał się, że w wieczór, w który miało dojść do zdarzenia, spożywał alkohol w jednym z opolskich lokali i najprawdopodobniej to tam zgubił portfel. Miał w nim 1,5 tysiąca złotych. Jak tłumaczył, na policję zgłosił wymyślone zdarzenie, ponieważ bał się konsekwencji.
67-latek musi się liczyć teraz z odpowiedzialnością karną. Akta sprawy policjanci przekazali do opolskiej prokuratury.
Policja przeanalizowała materiał dowodowy, po czym stwierdzono, że do żadnego napadu nie doszło. Mężczyzna przyznał się, że w wieczór, w który miało dojść do zdarzenia, spożywał alkohol w jednym z opolskich lokali i najprawdopodobniej to tam zgubił portfel. Miał w nim 1,5 tysiąca złotych. Jak tłumaczył, na policję zgłosił wymyślone zdarzenie, ponieważ bał się konsekwencji.
67-latek musi się liczyć teraz z odpowiedzialnością karną. Akta sprawy policjanci przekazali do opolskiej prokuratury.