Od 1 listopada opolscy strażnicy miejscy będą mogli sprawdzić, jakim opałem ogrzewamy domy
W domowych piecach nie można palić węglem brunatnym, flotem, mułem czy mokrym drewnem. Do tej pory konsekwencje wobec osób, które spalają śmieci, czy nieodpowiedni opał w piecach mogli wyciągać tylko policjanci. Od czwartku (01.11) będzie mogła reagować także straż miejska.
- Będziemy mogli nałożyć mandat, będziemy mogli w tym momencie zakazać dalej spalania czegokolwiek i będziemy mogli również uzgodnić z tą osobą, która ma to paliwo, aby oddała je gdzieś na skład, aby gdzieś je utylizowano, ale nie w tym piecu, który ma właściciel - tłumaczył w porannej rozmowie "W cztery oczy" komendant Straży Miejskiej w Opolu Krzysztof Maślak.
Jak dodał, strażnicy miejscy podczas kontroli będą instruować, czym palić w piecu i jak prawidłowo to robić. I zaleca: "palić nie od dołu, a od góry".
- Tradycyjnie palimy zawsze od dołu. Zawsze dajemy rozpałkę, na to jakiś węgiel, albo koks, wszystko jedno - to jest niewłaściwe rozpalanie w piecu. My rozpoczęliśmy taką prelekcję w zeszłym roku: jeżeli zrobimy tak, że w piecu położymy najpierw opał, czyli węgiel, koks, na to nałożymy rozpałkę i odpalimy od góry. To na pewno z naszego komina nie poleci dym. Oszczędzamy około 30% tego ciepła, które zostaje.
Nowe przepisy i uprawnienia straży miejskiej to odpowiedź na uchwałę antysmogową, która określiła rodzaje dopuszczalnych paliw w naszym regionie.
W "Poglądach i osądach" Jarosław Pilc z Opolskiego Alarmu Smogowego, mówił o zaletach palenia lepszym paliwem, ale przede wszystkim namawiał do zmiany systemu ogrzewania.
- Różnica między flotem, mułem, czyli tymi odpadami węglowymi, a spalaniem węgla, to jest od kilkunastu do kilkudziesięciu procent na korzyść tego węgla lepszej jakości, ale ten węgiel też powoduje znaczącą emisję. Więc tutaj do tego jeszcze musi dochodzić kwestia wymiany pieców na te bardziej sprawne.
Jarosław Pilc dodał, że tam gdzie to możliwe, powinno się podłączać mieszkania do sieci ciepłowniczych, gazowych a najlepiej korzystać z odnawialnych źródeł energii.
Jak dodał, strażnicy miejscy podczas kontroli będą instruować, czym palić w piecu i jak prawidłowo to robić. I zaleca: "palić nie od dołu, a od góry".
- Tradycyjnie palimy zawsze od dołu. Zawsze dajemy rozpałkę, na to jakiś węgiel, albo koks, wszystko jedno - to jest niewłaściwe rozpalanie w piecu. My rozpoczęliśmy taką prelekcję w zeszłym roku: jeżeli zrobimy tak, że w piecu położymy najpierw opał, czyli węgiel, koks, na to nałożymy rozpałkę i odpalimy od góry. To na pewno z naszego komina nie poleci dym. Oszczędzamy około 30% tego ciepła, które zostaje.
Nowe przepisy i uprawnienia straży miejskiej to odpowiedź na uchwałę antysmogową, która określiła rodzaje dopuszczalnych paliw w naszym regionie.
W "Poglądach i osądach" Jarosław Pilc z Opolskiego Alarmu Smogowego, mówił o zaletach palenia lepszym paliwem, ale przede wszystkim namawiał do zmiany systemu ogrzewania.
- Różnica między flotem, mułem, czyli tymi odpadami węglowymi, a spalaniem węgla, to jest od kilkunastu do kilkudziesięciu procent na korzyść tego węgla lepszej jakości, ale ten węgiel też powoduje znaczącą emisję. Więc tutaj do tego jeszcze musi dochodzić kwestia wymiany pieców na te bardziej sprawne.
Jarosław Pilc dodał, że tam gdzie to możliwe, powinno się podłączać mieszkania do sieci ciepłowniczych, gazowych a najlepiej korzystać z odnawialnych źródeł energii.