Debata prezydencka w opolskim SCK-u nie doszła do skutku. KOMENTARZE
Pięcioro kandydatów na prezydenta Opola solidarnie zrezygnowało z udziału w niedzielnej debacie akademickiej. Arkadiusz Wiśniewski nie stanął do dyskusji. Sprawę komentują Barbara Kamińska i Apolonia Klepacz.
Debata, miała odbyć się w Studenckim Centrum Kultury. Kandydaci i kandydatki jednak odmówili udziału.
- Wszyscy byliśmy gotowi na rzetelną, szczerą rozmowę o przyszłości naszego miasta. Jednak sposób przygotowania debaty był poniżej jakichkolwiek standardów - powiedziała Barbara Kamińska. - Tylko zaproszone osoby z komitetów, bez możliwości zaproszenia osób z zewnątrz, bez możliwości relacji w mediach. To tak naprawdę rozmawialibyśmy tylko w swoim gronie, pięciu komitetów, już nie wspomnę, że prezydent obecnie sprawujący, jeszcze, władzę w Opolu nie przyszedł i odmówił, zresztą nie po raz pierwszy dialogu.
- I jestem rozczarowana tym, że Studenckie Centrum Kultury nie jest miejscem dialogu. I żaden prezydent miasta nie może nie uczestniczyć w takich debatach - dodała Barbara Kamińska, odnosząc się do zapowiadanej przez Arkadiusza Wiśniewskiego nieobecności na debacie akademickiej. - To właśnie prezydent powinien być, nie tylko uczestnikiem, ale inicjatorem rozmów o przyszłości miasta, jeżeli czuje się odpowiedzialny za to miasto, to powinien sam wiedzieć i chcieć pokazać mieszkańcom jaką wizję mają jego konkurenci.
A w "Poglądach i osądach" Apolonia Klepacz, kandydatka na prezydenta Opola KWW SLD Lewica Razem powiedziała, że z początku potraktowała zapowiedziana debatę poważnie i przygotowała się m.in. pod katem społeczności akademickiej.
- Tutaj sytuacja taka, kiedy zabrakło nam tego przekazu, czyli nie było tej możliwości przeniesienia tych informacji na forum mieszkańców, no to po prostu zdecydowaliśmy, że bezsensowna jest tego typu debata. No bo co? Mieliśmy mówić sami do siebie?!
Organizatorzy debaty zapowiedzieli, że skomentują całą sprawę dzisiaj (15.10)
Radio Opole zgodziło się spełnić prośbę przedstawicieli studentów UO, by dziennikarze rozgłośni poprowadzili debatę w SCK, ale w czwartek rano wycofało się z projektu z powodu nieprofesjonalnego podejścia drugiej strony.