Rondo na Chabrach ma patrona dzięki inicjatywie uczniów. To 13-letni obrońca Lwowa z 1918 roku
Imieniem Antosia Petrykiewicza nazwano rondo na skrzyżowaniu ulicy Chabrów, Luboszyckiej i Tulipanów w Opolu. Petrykiewicz to najmłodszy kawaler Orderu Virturti Militari. Miał 13 lat, kiedy w 1918 roku bronił polskości Lwowa.
Został ciężko ranny i zmarł w połowie stycznia 1919 roku. - To inicjatywa uczniów - mówi Jarosław Cieśliński, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 11 im. Orląt Lwowskich, która leży w bezpośrednim sąsiedztwie ronda.
- Wszystkie działania są tu nakierowane na dzieci i uczniowie sami wpadli na pomysł - mówi Cieśliński. - Pomyśleli, że jeśli jest rondo bez patrona, a na innych rondach widzieli nazwy, może to skrzyżowanie nosiłoby imię naszego patrona. Chcieliśmy Orląt Lwowskich, ale zważywszy na fakt, że w Opolu jest taka ulica, projekt musiał zostać zmieniony. Postanowiliśmy więc nazwać imieniem najmłodszego Orlątka.
Uczennice Patrycja Motaczyńska, Nikola Motaczyńska i Natalia Jaworska, postrzegają Antosia Petrykiewicza jako wzór do naśladowania pod względem patriotyzmu.
- On jest wręcz idealnym przykładem tego, jak człowiek jest w stanie bronić całym sercem czegoś, na czym bardzo mu zależy. Bronił ojczyzny, bo chciał, żeby przetrwała na wieki – mówi Patrycja.
- Ten chłopiec, mimo swojego wieku, dokonał czegoś, czego być może nie osiągnęłoby wielu dorosłych - zwraca uwagę Nikola.
- On wykazał się wielkim bohaterstwem. Antoś kochał swoją ojczyznę i my też powinniśmy kochać ją, niezależnie od roku, w którym żyjemy. Powinniśmy brać przykład z Antosia - ocenia Natalia.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski dodaje, że radni przyjęli jego projekt uchwały, więc nadanie rondu imienia to nie tylko lekcja historii, ale też lekcja obywatelska.
- Dzieci nie tylko poznają historię, ale uczą się również, jak działa demokracja w praktyce oraz jak funkcjonuje samorząd - mówił. - To dla nich chyba ważna lekcja. Przy okazji faktycznie mówimy o drogowskazie pod względem postawy patriotycznej, a takiej dzieci powinny uczyć się w szkole. Trzeba sięgać do historii: rok 1918, stulecie niepodległości i walka o polskość Lwowa to złote zgłoski polskiej historii, więc tym bardziej warto podkreślać tamte wydarzenia.
Antoś Petrykiewicz spoczywa na Cmentarzu Obrońców Lwowa.
- Wszystkie działania są tu nakierowane na dzieci i uczniowie sami wpadli na pomysł - mówi Cieśliński. - Pomyśleli, że jeśli jest rondo bez patrona, a na innych rondach widzieli nazwy, może to skrzyżowanie nosiłoby imię naszego patrona. Chcieliśmy Orląt Lwowskich, ale zważywszy na fakt, że w Opolu jest taka ulica, projekt musiał zostać zmieniony. Postanowiliśmy więc nazwać imieniem najmłodszego Orlątka.
Uczennice Patrycja Motaczyńska, Nikola Motaczyńska i Natalia Jaworska, postrzegają Antosia Petrykiewicza jako wzór do naśladowania pod względem patriotyzmu.
- On jest wręcz idealnym przykładem tego, jak człowiek jest w stanie bronić całym sercem czegoś, na czym bardzo mu zależy. Bronił ojczyzny, bo chciał, żeby przetrwała na wieki – mówi Patrycja.
- Ten chłopiec, mimo swojego wieku, dokonał czegoś, czego być może nie osiągnęłoby wielu dorosłych - zwraca uwagę Nikola.
- On wykazał się wielkim bohaterstwem. Antoś kochał swoją ojczyznę i my też powinniśmy kochać ją, niezależnie od roku, w którym żyjemy. Powinniśmy brać przykład z Antosia - ocenia Natalia.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski dodaje, że radni przyjęli jego projekt uchwały, więc nadanie rondu imienia to nie tylko lekcja historii, ale też lekcja obywatelska.
- Dzieci nie tylko poznają historię, ale uczą się również, jak działa demokracja w praktyce oraz jak funkcjonuje samorząd - mówił. - To dla nich chyba ważna lekcja. Przy okazji faktycznie mówimy o drogowskazie pod względem postawy patriotycznej, a takiej dzieci powinny uczyć się w szkole. Trzeba sięgać do historii: rok 1918, stulecie niepodległości i walka o polskość Lwowa to złote zgłoski polskiej historii, więc tym bardziej warto podkreślać tamte wydarzenia.
Antoś Petrykiewicz spoczywa na Cmentarzu Obrońców Lwowa.