Sąd warunkowo umorzył postępowanie w sprawie ataku na biuro posła Kostusia
Warunkowym umorzeniem sprawy na rok zakończył się proces Wilhelma R, oskarżonego o atak na biuro poselskie Tomasza Kostusia. W lipcu ubiegłego roku mężczyzna miał grozić śmiercią posłowi Borysowi Budce oraz innym działaczom Platformy Obywatelskiej.
Jak uzasadniał wyrok Zbigniew Harupa, sędzia Sądu Okręgowego, bezsporne są groźby popełnienia przestępstwa, ale szczegóły różnią się w zeznaniach świadków. Sąd wziął pod uwagę wiek oskarżonego (57 lat), dotychczasową niekaralność, niedrastyczny przebieg zdarzenia i współpracę z organami ścigania.
- Możemy mówić o nieznacznym stopniu szkodliwości społecznej czynu - dodaje sędzia Harupa. - Od słów często zaczyna się i czasami kończy się na zachowaniu agresywnym, żeby nie powiedzieć „dalej idącym”. Niemniej słowa wypowiedziane przez oskarżonego nie padły w gronie ludzi podburzonych. Zdaniem sądu, słowa wyrażały w zasadzie tylko emocję oskarżonego i nie stanowiły zachęty dla innych osób, aby zachowywać się w sposób podobny lub agresywny.
Grzegorz Mach, obrońca z urzędu, był bardzo zadowolony po ogłoszeniu wyroku, bo wnosił o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
- Cało zajście było chwilą uniesienia, które nie raz zdarzają się nawet politykom. Bardzo wiele rzeczy zostało w tej sprawie dodanych przez media i osoby postronne. Każdy chciał powiedzieć swoje kilka słów, a w ten sposób powstała niestworzona historia. Doszło natomiast do pewnego zdarzenia, klient przeprosił za nie i sprawa jest zakończona. Może nie do końca wierzyłem, że uda nam się, jednak poszło po naszej myśli.
Wilhelm H. ma zakaz kontaktu z posłem Budką i posłem Kostusiem. Nie może zbliżać się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Orzeczenie jest nieprawomocne.
- Możemy mówić o nieznacznym stopniu szkodliwości społecznej czynu - dodaje sędzia Harupa. - Od słów często zaczyna się i czasami kończy się na zachowaniu agresywnym, żeby nie powiedzieć „dalej idącym”. Niemniej słowa wypowiedziane przez oskarżonego nie padły w gronie ludzi podburzonych. Zdaniem sądu, słowa wyrażały w zasadzie tylko emocję oskarżonego i nie stanowiły zachęty dla innych osób, aby zachowywać się w sposób podobny lub agresywny.
Grzegorz Mach, obrońca z urzędu, był bardzo zadowolony po ogłoszeniu wyroku, bo wnosił o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
- Cało zajście było chwilą uniesienia, które nie raz zdarzają się nawet politykom. Bardzo wiele rzeczy zostało w tej sprawie dodanych przez media i osoby postronne. Każdy chciał powiedzieć swoje kilka słów, a w ten sposób powstała niestworzona historia. Doszło natomiast do pewnego zdarzenia, klient przeprosił za nie i sprawa jest zakończona. Może nie do końca wierzyłem, że uda nam się, jednak poszło po naszej myśli.
Wilhelm H. ma zakaz kontaktu z posłem Budką i posłem Kostusiem. Nie może zbliżać się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Orzeczenie jest nieprawomocne.