Strażacy wyłowili zwłoki ze zbiornika w Biestrzynniku. To druga ofiara wody od początku wakacji
Ciało 67-letniego mężczyzny wyłowili przed południem strażacy z akwenu w Biestrzynniku.
Po 11:00 na policję zadzwoniła zaniepokojona kobieta, która straciła kontakt wzrokowy z mężem przebywającym w wodzie. Małżeństwo wypoczywało na niestrzeżonym akwenie.
- Na miejsce od razu pojechali strażacy i policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza - mówi sierżant sztabowy Dariusz Świątczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Już po chwili strażacy wyłowili 67-letniego mężczyznę. Niestety, mimo przeprowadzonej reanimacji, on zmarł. Na miejsce od razu przyjechała też nasza grupa dochodzeniowo-śledcza. Ciało zostanie zabezpieczone do sekcji zwłok, która dokładnie wyjaśni przyczyny zgonu.
Policjanci powtarzają jak mantrę, żeby w wodzie mierzyć siły na zamiary, nie odpływać daleko od brzegu i wybierać strzeżone kąpieliska. W żadnym wypadku nie można wchodzić do wody pod wpływem alkoholu.
To drugie utonięcie w naszym regionie od początku wakacji.
- Na miejsce od razu pojechali strażacy i policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza - mówi sierżant sztabowy Dariusz Świątczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Już po chwili strażacy wyłowili 67-letniego mężczyznę. Niestety, mimo przeprowadzonej reanimacji, on zmarł. Na miejsce od razu przyjechała też nasza grupa dochodzeniowo-śledcza. Ciało zostanie zabezpieczone do sekcji zwłok, która dokładnie wyjaśni przyczyny zgonu.
Policjanci powtarzają jak mantrę, żeby w wodzie mierzyć siły na zamiary, nie odpływać daleko od brzegu i wybierać strzeżone kąpieliska. W żadnym wypadku nie można wchodzić do wody pod wpływem alkoholu.
To drugie utonięcie w naszym regionie od początku wakacji.