Wicewojewoda złożyła symboliczne kwiaty na Rondzie Ofiar Ludobójstwa. Dziś rocznica krwawej niedzieli
Wiązankę kwiatów złożyła wicewojewoda Violetta Porowska w Opolu przy Rondzie Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Dziś 75. rocznica tak zwanej krwawej niedzieli, kiedy jednego dnia z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii zginęło co najmniej kilka tysięcy Polaków.
W 2013 roku Violetta Porowska, jako radna miejska, zaproponowała nadanie rondu na placu Wolności nazwy związanej z Rzezią Wołyńską. Radni przyjęli tę uchwałę za drugim razem, również dzięki podpisom mieszkańców.
- Ludzie zatrzymują się na widok biało-czerwonych kwiatów - mówi wicewojewoda. - Przed chwilą przechodziło dwóch panów i oni nagle zatrzymali się na widok wiązanki kwiatów. Spojrzeli w górę na tablicę z napisem „Rondo Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu” i dyskutowali przez chwilę. Liczą się debaty, dyskusje, gesty takie drobne i większe, czyli dzisiejsze uroczystości w Opolu. Duże znaczenie mają też wątki popkulturowe, jak na przykład film "Wołyń". Musimy o tym przypominać.
Porowskiej towarzyszył Ryszard Szram, przewodniczący opolskiego Klubu "Gazety Polskiej". - Moja mama i babcia pochodzą z Wołynia - zaznacza.
- Kiedy słucha się mamy i babci, skóra na plecach cierpnie. To nie były walki polsko-ukraińskie, bo to była rzeź i ludobójstwo. Z jednej strony wojacy Ukraińskiej Powstańczej Armii i chłopstwo ukraińskie uzbrojone w noże oraz siekiery, a z drugiej strony polscy chłopi, kobiety, dzieci i starcy.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa w Opolu rozpoczną się dziś o 12:00 w kościele Ojców Franciszkanów.
- Ludzie zatrzymują się na widok biało-czerwonych kwiatów - mówi wicewojewoda. - Przed chwilą przechodziło dwóch panów i oni nagle zatrzymali się na widok wiązanki kwiatów. Spojrzeli w górę na tablicę z napisem „Rondo Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu” i dyskutowali przez chwilę. Liczą się debaty, dyskusje, gesty takie drobne i większe, czyli dzisiejsze uroczystości w Opolu. Duże znaczenie mają też wątki popkulturowe, jak na przykład film "Wołyń". Musimy o tym przypominać.
Porowskiej towarzyszył Ryszard Szram, przewodniczący opolskiego Klubu "Gazety Polskiej". - Moja mama i babcia pochodzą z Wołynia - zaznacza.
- Kiedy słucha się mamy i babci, skóra na plecach cierpnie. To nie były walki polsko-ukraińskie, bo to była rzeź i ludobójstwo. Z jednej strony wojacy Ukraińskiej Powstańczej Armii i chłopstwo ukraińskie uzbrojone w noże oraz siekiery, a z drugiej strony polscy chłopi, kobiety, dzieci i starcy.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa w Opolu rozpoczną się dziś o 12:00 w kościele Ojców Franciszkanów.