Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 23-latek miał udać się jak co dzień do pracy.

- Po wyjściu na klatkę schodową mężczyzna zamknął drzwi od mieszkania i został zaatakowany nożem - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Zostało mu zadanych co najmniej kilka ciosów. Jak można wnioskować po umieszczeniu ran, poszkodowany zasłaniał się przed tymi ciosami, bronił się. Niestety jeden z ciosów ugodził go w klatkę piersiową i był on najprawdopodobniej śmiertelny.

Wiadomość o morderstwie zaskoczyła okolicznych mieszkańców. Ich zdaniem dzielnica nie należy jednak do najbezpieczniejszych w Opolu.

- To jest ulica troszeczkę patologiczna, sama dzielnica jest dość niebezpieczna - mówi jedna z opolanek.

- O tym zabójstwie dowiedziałam się z internetu w drodze do pracy. Słyszałam, że jakiś mężczyzna został zadźgany na klatce schodowej, że to nie był Polak, tylko Rumun - dodaje inna kobieta.

- Ja się teraz w sklepie dowiedziałam, ale tak to nic nie wiem - mówi jedna z klientek pobliskiego sklepu.

Policja sprawdza monitoring w pobliżu miejsca zdarzenia. - W tej chwili prowadzone są intensywne czynności, które mają prowadzić do wytypowania sprawcy bądź sprawców tej zbrodni.