Pomnik w Mikolinie nie może zostać usunięty? Prorosyjskie stowarzyszenie powołuje się na umowy międzynarodowe
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że odrestaurowany w 2017 roku pomnik ku czci poległych żołnierzy Armii Czerwonej w Mikolinie ma zostać rozebrany. Wszystko to w ramach ustawy dekomunizacyjnej. Zdaniem członków Stowarzyszenia „Kursk”, które poddało monument renowacji, obiekt jest nie do ruszenia. Ostrzegają, że planowana rozbiórka tego obelisku może zakończyć się międzynarodowym skandalem.
Jerzy Tyc, szef prorosyjskiego Stowarzyszenia „Kursk” mówi Radiu Opole, że porozumienia z lat 90-tych między Polską, a Federacją Rosyjską dokładnie regulują kwestię pomników.
- Monument na podstawie umów polsko – rosyjskich z 1992 i 1994 roku podlega ochronie przez państwo polskie i nie może być zlikwidowany. Ustawa dekomunizacyjna jest niższej kategorii aktem prawnym, niż kontrakty międzynarodowe. Na podstawie właśnie tej sytuacji prawnej tego obiektu otrzymaliśmy jako Stowarzyszenie „Kursk” pozwolenie na jego gruntowną modernizację.
Tyc dodaje, że zarówno burmistrz Lewina Brzeskiego, wojewoda opolski oraz polski rząd zapomnieli, że stowarzyszenie jest również stroną w tej sprawie.
- Nie wzięto pod uwagę naszej pracy, pracy wolontariuszy i ludzi dobrej woli, którzy finansowo wsparli restaurację pomnika w Mikolinie, a datki pochodziły z wielu krajów – podkreśla.
- Ponadto poprawka do ustawy, którą przegłosowano w Sejmie 22. czerwca ubiegłego roku dokładnie informuje, których pomników likwidować nie można. Dotyczy to m.in. obiektów wystawionych na widok publiczny. A gdzie zlokalizowano obelisk w Mikolinie? Przecież on stoi w polu, z dala od zabudowań. Po drugie nie można rozbierać monumentów, które mają wartości historyczne, edukacyjne, czy kolekcjonerskie. Przypomnę, że Mikolin w żadnym stopniu nie propaguje komunizmu, czy totalitaryzmu – dodaje na koniec szef Stowarzyszenia „Kursk”.
Przypomnijmy, że w Traktacie między Polską, a Federacją Rosyjską o przyjaźni i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1992 roku pojawiły się zapisy o pomnikach i miejscach pamięci. Art. 17 mówi m.in. że cmentarze, miejsca pochówku, pomniki i inne miejsca pamięci, będące przedmiotem czci i pamięci obywateli jednej ze Stron, będą zachowane, utrzymywane i otoczone ochroną prawną, zgodnie z normami i standardami międzynarodowymi oraz zwyczajami narodowymi oraz religijnymi. Z kolei polski MSZ dwa lata temu wystosował pismo, że traktaty polsko-rosyjskie dotyczą wyłącznie cmentarzy i miejsc pochówku.
Dodajmy, że pomnik w Mikolinie postawiono zaraz po drugiej wojnie światowej. Liczba poległych żołnierzy forsujących Odrę w styczniu 1945 roku nie jest znana. Szacuje się, że mogło to być nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wśród ofiar byli Rosjanie, Ukraińcy, a także Polacy i Niemcy.
- Monument na podstawie umów polsko – rosyjskich z 1992 i 1994 roku podlega ochronie przez państwo polskie i nie może być zlikwidowany. Ustawa dekomunizacyjna jest niższej kategorii aktem prawnym, niż kontrakty międzynarodowe. Na podstawie właśnie tej sytuacji prawnej tego obiektu otrzymaliśmy jako Stowarzyszenie „Kursk” pozwolenie na jego gruntowną modernizację.
Tyc dodaje, że zarówno burmistrz Lewina Brzeskiego, wojewoda opolski oraz polski rząd zapomnieli, że stowarzyszenie jest również stroną w tej sprawie.
- Nie wzięto pod uwagę naszej pracy, pracy wolontariuszy i ludzi dobrej woli, którzy finansowo wsparli restaurację pomnika w Mikolinie, a datki pochodziły z wielu krajów – podkreśla.
- Ponadto poprawka do ustawy, którą przegłosowano w Sejmie 22. czerwca ubiegłego roku dokładnie informuje, których pomników likwidować nie można. Dotyczy to m.in. obiektów wystawionych na widok publiczny. A gdzie zlokalizowano obelisk w Mikolinie? Przecież on stoi w polu, z dala od zabudowań. Po drugie nie można rozbierać monumentów, które mają wartości historyczne, edukacyjne, czy kolekcjonerskie. Przypomnę, że Mikolin w żadnym stopniu nie propaguje komunizmu, czy totalitaryzmu – dodaje na koniec szef Stowarzyszenia „Kursk”.
Przypomnijmy, że w Traktacie między Polską, a Federacją Rosyjską o przyjaźni i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1992 roku pojawiły się zapisy o pomnikach i miejscach pamięci. Art. 17 mówi m.in. że cmentarze, miejsca pochówku, pomniki i inne miejsca pamięci, będące przedmiotem czci i pamięci obywateli jednej ze Stron, będą zachowane, utrzymywane i otoczone ochroną prawną, zgodnie z normami i standardami międzynarodowymi oraz zwyczajami narodowymi oraz religijnymi. Z kolei polski MSZ dwa lata temu wystosował pismo, że traktaty polsko-rosyjskie dotyczą wyłącznie cmentarzy i miejsc pochówku.
Dodajmy, że pomnik w Mikolinie postawiono zaraz po drugiej wojnie światowej. Liczba poległych żołnierzy forsujących Odrę w styczniu 1945 roku nie jest znana. Szacuje się, że mogło to być nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wśród ofiar byli Rosjanie, Ukraińcy, a także Polacy i Niemcy.