Początek współpracy czy dowód bezsilności? Opolscy posłowie o "Deklaracji opolskiej"
Przypomnijmy: pod "Deklaracją opolską" podpisali się reprezentanci siedmiu organizacji polityczno-społecznych: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Mniejszości Niemieckiej, Komitetu Obrony Demokracji oraz Otwartej Rzeczpospolitej.
- Jeśli sądzili, że blady strach padnie na Prawo i Sprawiedliwość, no to się grubo pomylili - powiedział na antenie radia Opole poseł PiS Antoni Duda. - Po pierwsze - dodał - tego typu deklaracja może i jako deklaracja funkcjonuje, ale jako działanie? Nie sądzę. Po drugie, jest to wyraz bezsilności i takiego zacietrzewienia, które nie ma nic wspólnego z opozycją. Opozycja to ma swój program, który forsuje, przedstawia społeczeństwu i liczy na to, że przekona społeczeństwo i wygra następne wybory. Natomiast nasza opozycja nie przedstawia nic - stwierdził Duda.
Poseł Rajmund Miller z PO nie zgodził się z tymi argumentami.
- To nie jest koalicja przeciwko PiS. To jest koalicja przeciwko działaniom PiS, które naszym zdaniem szkodzą naszemu państwu, szkodzą demokracji, szkodzą pozycji Polski w Unii Europejskiej. Nie mówimy przecież, że wszystkie działania PiS są złe. Nie jest też prawdą, że nie mamy programu. My mamy swój program i nasze programy różnią się zdecydowanie. Budujecie państwo centralne, czyli z zarządzaniem centralnym, my kładziemy nacisk na zarządzanie samorządowe i to jest zasadnicza różnica - mówił poseł Miller, przekonując, że podpisany dokument to początek współpracy opozycji. - Takie rozmowy na pewno się już toczą.
Przypomnijmy: w dokumencie zadeklarowano podjęcie wspólnego wysiłku na rzecz obrony wartości konstytucyjnych. Zawiera on szereg punktów dotyczących m.in. łamania podstawowych praw i wolności, przejawów dyskryminacji czy niszczenia idei samorządności.
Poseł Rajmund Miller z PO nie zgodził się z tymi argumentami.
- To nie jest koalicja przeciwko PiS. To jest koalicja przeciwko działaniom PiS, które naszym zdaniem szkodzą naszemu państwu, szkodzą demokracji, szkodzą pozycji Polski w Unii Europejskiej. Nie mówimy przecież, że wszystkie działania PiS są złe. Nie jest też prawdą, że nie mamy programu. My mamy swój program i nasze programy różnią się zdecydowanie. Budujecie państwo centralne, czyli z zarządzaniem centralnym, my kładziemy nacisk na zarządzanie samorządowe i to jest zasadnicza różnica - mówił poseł Miller, przekonując, że podpisany dokument to początek współpracy opozycji. - Takie rozmowy na pewno się już toczą.
Przypomnijmy: w dokumencie zadeklarowano podjęcie wspólnego wysiłku na rzecz obrony wartości konstytucyjnych. Zawiera on szereg punktów dotyczących m.in. łamania podstawowych praw i wolności, przejawów dyskryminacji czy niszczenia idei samorządności.