Polska gospodarka ma się coraz lepiej? O tym dyskutowali opolscy politycy
Według danych GUS polska gospodarka ma się coraz lepiej. Ten temat wywołał gorącą dyskusję opolskich polityków - uczestników Niedzielnej Loży Radiowej.
- Na wyniki mają wpływ m.in. dobry rozwój gospodarczy, a także zwroty finansowe z podatków VAT, CIT, PIT i akcyzy - dodawała. - Korzyści, z którymi mamy na dzień dzisiejszy do czynienia, Polak odczuwa w postaci chociażby 500+, w postaci obniżenia wieku emerytalnego. Na terenie województwa opolskiego również jest mnóstwo inwestycji, o których przez ostatnie 8 lat nie mogliśmy nawet pomarzyć.
Ryszard Wilczyński z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że wypowiedź posłanki była propagandowa. Poseł przypomniał, że na początku roku dług publiczny przekroczył bilion złotych.
- Ekonomiści mówią o tym, że Polska przejada czas koniunktury - komentował. - Jesteśmy krajem najbardziej zadłużającym się w Europie. Na razie nie widać, żeby krajowi przedsiębiorcy, również firmy zagraniczne, na trwałe przywiązali do Polski taki poziom nadziei, żeby zacząć inwestować w proporcji do obserwowanych wyników gospodarczych, których jako Platforma nie kwestionujemy.
Witold Zembaczyński z Nowoczesnej nie zgodził się z przedmówcami dodając, że propaganda sukcesu, dotycząca szybkiego wzrostu gospodarczego jako efektu rządów PiS jest absurdem.
- Wynika to z tego, że nasza gospodarka napędzana jest przez gospodarkę konsumpcyjną - dodawał. - Inwestycje na poziomie 1% leżą, a to jest drugi silnik, który zapewnia napęd gospodarce. W miarę dobre wyniki budżetowe to jest tendencja ogólna europejska, ogólnoświatowa.
Jan Krzesiński z Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił, że nie ma mowy o cudzie gospodarczym, ale bardzo cieszy fakt, że wpływy do gospodarki są, chociażby przez uszczelnienie VAT-u.
- Zawsze się znajdą krętacze, którzy będą na tym kombinować. Nie chcę deprecjonować, że to nie jest sukces, ale z czegoś się wziął. W tej chwili weszliśmy w okres bardzo dobrego wykorzystywania środków unijnych. One też spowodowały, że te inwestycje ruszyły. Jest wiele ciągłości, o których powinniśmy pamiętać.
Rafał Bartek z Mniejszości Niemieckiej wyjaśniał, że najważniejsze jest widzieć tę dobrą sytuację gospodarczą we właściwej korelacji.
- W Europie mamy bardzo dobrą koniunkturę, z której Polska, jako kraj rozwijający się, korzysta - mówił. - Nie zapominajmy jednak o tym, że w innych państwach wykorzystuje się tę dobrą koniunkturę, aby dzisiaj niejako spłacać dług publiczny. Oszczędza się, nie wydaje się więcej od tego ile się zarabia. My ciągle mamy sytuację, że więcej wydajemy niż zarabiamy.
Wojciech Jagiełło z Kukiz'15 zaznaczył, że należy poczekać i sprawdzić, jaka nadwyżka będzie pod koniec roku. Dodał, że rządowi PiS powiodło się w kwestii ściągalności VAT-u, ale dużym szczęściem partii rządzącej jest sprawowanie władzy w czasie, kiedy cała Europa bardzo szybko się rozwija.
- Polska się rozwija, trzeba to powiedzieć głośno, nie zwijamy się. Inwestycje ruszają, faktycznie ruszyła nowa perspektywa funduszy unijnych. Idzie to wszystko w dobrą stronę, ale może być lepiej.
Według GUS w Polsce realizuje się coraz więcej inwestycji, a wpływy podatkowe zapewniły budżetowi 5 miliardów złotych nadwyżki.