Chcą upamiętnić ofiary komunistycznych zbrodni. Zbierają podpisy pod apelem do Rady Miasta
W Opolu pojawiła się inicjatywa umieszczenia na budynku przy ul. Krakowskiej 53, gdzie dziś swoją siedzibę ma m.in. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tablicy pamiątkowej poświęconej ofiarom komunistycznych represji.
- W tym budynku po wojnie mieścił się Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa - mówi Łukasz Gruca, pomysłodawca. - Jesteśmy na etapie zbierania podpisów. Będzie je można złożyć podczas jutrzejszych uroczystości, ale także będzie dostępny formularz na facebooku na portalu "Biało-czerwone Opole". Te miejsce jest po dziś dzień anonimowe a my chcemy przywrócić pamięć o tamtych wydarzeniach historycznych. Wydaje mi się, że to miejsce zasługuje na tę pamięć.
Kontrowersje wzbudza jednak fakt, że w budynku, oprócz WFOŚ, mieszczą się między innymi zakłady bukmacherskie i night club.
- Nie powinno to przeszkadzać, bo chodzi o przypomnienie ofiar, którym należy się taka pamięć - komentuje Małgorzata Wilkos, opolska radna Solidarnej Polski. - Ten budynek jest materialną pamiątką po tamtych wydarzeniach. To jest niefortunne, że akurat taki lokal mieści się w budynku, gdzie wiele lat temu ludzie byli katowani, torturowanie, zabijali. Warto też, aby opolanie wiedzieli, że to było jedno z pierwszych miejsc kaźni w naszym mieście. Mam też nadzieję, że być może ta pierwsza tablica będzie dopiero początkiem, bo takich miejsc jest więcej i stworzymy swego rodzaju ścieżkę historyczną dla uczniów opolskich szkół.
Dodajmy, że aby złożyć wniosek, pomysłodawcy muszą zebrać pod nim minimum trzysta podpisów.
Kontrowersje wzbudza jednak fakt, że w budynku, oprócz WFOŚ, mieszczą się między innymi zakłady bukmacherskie i night club.
- Nie powinno to przeszkadzać, bo chodzi o przypomnienie ofiar, którym należy się taka pamięć - komentuje Małgorzata Wilkos, opolska radna Solidarnej Polski. - Ten budynek jest materialną pamiątką po tamtych wydarzeniach. To jest niefortunne, że akurat taki lokal mieści się w budynku, gdzie wiele lat temu ludzie byli katowani, torturowanie, zabijali. Warto też, aby opolanie wiedzieli, że to było jedno z pierwszych miejsc kaźni w naszym mieście. Mam też nadzieję, że być może ta pierwsza tablica będzie dopiero początkiem, bo takich miejsc jest więcej i stworzymy swego rodzaju ścieżkę historyczną dla uczniów opolskich szkół.
Dodajmy, że aby złożyć wniosek, pomysłodawcy muszą zebrać pod nim minimum trzysta podpisów.