Walka ze smogiem coraz większym wyzwaniem dla Opolszczyzny
Od kilku dni mieszkańcom naszego regionu dokucza silny smog. Opolska Sieć Antysmogowa informuje nawet, że w Grudzicach sytuacja bywa gorsza od tej w Pekinie.
Brakuje stacji pomiarowych, które badają jakość powietrza w Opolu. W stolicy województwa jest tylko jedno takie urządzenie, z którego korzysta państwowy monitoring środowiska.
- Wystąpiliśmy o uruchomienie kolejnych stacji, na razie decyzja była odmowna - mówiła dziś (10.01) w rozmowie "W cztery oczy" Małgorzata Rabiega, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w opolskim Urzędzie Miasta.
- Ratusz przeznaczy w tym roku 140 tysięcy złotych na zakup kilkunastu czujników stężenia pyłów zawieszonych - dodaje gość Radia Opole.
- Miasto będzie realizowało uzupełniający monitoring środowiska, mimo że nie jest to obowiązek gminy. Będzie to sieć czujników. Ale ten monitoring będzie zupełnie inny, bo nie będzie to pomiar z czujnika i przekazanie informacji dla mieszkańców że jest np. 1000 mikrogramów na metr sześcienny, bo zawsze przy kominie będzie bardzo duże zanieczyszczenie powietrza. Natomiast będziemy też wykonywali obliczenia i będzie to skoordynowane z siecią państwowego monitoringu środowiska - mówi Rabiega.
Przyczyną złego stanu powietrza jest przede wszystkim niska emisja. Dlatego Opole wspomaga mieszkańców np. w ramach dotacji na wymianę pieców. Na ten cel przeznaczono w tym roku 550 tysięcy złotych.
- Od wczoraj są przyjmowane wnioski w wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa dla wszystkich mieszkańców Opola. Powiększona została kwota udzielanej dotacji, ponieważ jest to 60% poniesionych kosztów. Można dostać 5 tysięcy złotych albo na wymianę systemu ogrzewania, albo na budowę nowego systemu - dodaje Małgorzata Rabiega.
- Na wieść o alarmowo wysokim poziomie stężenia pyłów zawieszonych na Opolszczyźnie marszałek regionu może... przyjąć taki alert do wiadomości - mówił dziś (10.01) w "Poglądach i osądach" Manfred Grabelus - szef Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego.
-Nie ma możliwości np. wprowadzenia zakazu ruchu pojazdów samochodowych. Nie ma też możliwości żeby zakazać palić w piecach. Ogólnie samorząd województwa, jako sejmik, może wprowadzić zakazy np. palenia niektórymi gatunkami paliw. Teoretycznie więc można sobie wyobrazić, że sejmik wprowadza zakaz palenia np. miałem węglowym czy flotem czy innymi paliwami - jest to możliwe - mówi Grabelus.
Problemem jednak - zdaniem naszego gościa - jest wyegzekwowanie w praktyce takich zakazów.
- Dziś nie potrafimy nawet skutecznie zastopować palenia w przydomowych kotłowaniach śmieci i odpadów - dodaje Grabelus.
- Wystąpiliśmy o uruchomienie kolejnych stacji, na razie decyzja była odmowna - mówiła dziś (10.01) w rozmowie "W cztery oczy" Małgorzata Rabiega, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w opolskim Urzędzie Miasta.
- Ratusz przeznaczy w tym roku 140 tysięcy złotych na zakup kilkunastu czujników stężenia pyłów zawieszonych - dodaje gość Radia Opole.
- Miasto będzie realizowało uzupełniający monitoring środowiska, mimo że nie jest to obowiązek gminy. Będzie to sieć czujników. Ale ten monitoring będzie zupełnie inny, bo nie będzie to pomiar z czujnika i przekazanie informacji dla mieszkańców że jest np. 1000 mikrogramów na metr sześcienny, bo zawsze przy kominie będzie bardzo duże zanieczyszczenie powietrza. Natomiast będziemy też wykonywali obliczenia i będzie to skoordynowane z siecią państwowego monitoringu środowiska - mówi Rabiega.
Przyczyną złego stanu powietrza jest przede wszystkim niska emisja. Dlatego Opole wspomaga mieszkańców np. w ramach dotacji na wymianę pieców. Na ten cel przeznaczono w tym roku 550 tysięcy złotych.
- Od wczoraj są przyjmowane wnioski w wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa dla wszystkich mieszkańców Opola. Powiększona została kwota udzielanej dotacji, ponieważ jest to 60% poniesionych kosztów. Można dostać 5 tysięcy złotych albo na wymianę systemu ogrzewania, albo na budowę nowego systemu - dodaje Małgorzata Rabiega.
- Na wieść o alarmowo wysokim poziomie stężenia pyłów zawieszonych na Opolszczyźnie marszałek regionu może... przyjąć taki alert do wiadomości - mówił dziś (10.01) w "Poglądach i osądach" Manfred Grabelus - szef Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego.
-Nie ma możliwości np. wprowadzenia zakazu ruchu pojazdów samochodowych. Nie ma też możliwości żeby zakazać palić w piecach. Ogólnie samorząd województwa, jako sejmik, może wprowadzić zakazy np. palenia niektórymi gatunkami paliw. Teoretycznie więc można sobie wyobrazić, że sejmik wprowadza zakaz palenia np. miałem węglowym czy flotem czy innymi paliwami - jest to możliwe - mówi Grabelus.
Problemem jednak - zdaniem naszego gościa - jest wyegzekwowanie w praktyce takich zakazów.
- Dziś nie potrafimy nawet skutecznie zastopować palenia w przydomowych kotłowaniach śmieci i odpadów - dodaje Grabelus.