Województwo opolskie cierpi na brak lekarzy, a ma być jeszcze gorzej
Za pięć lat w województwie opolskim może zabraknąć lekarzy specjalistów. To pierwsze wnioski z tworzonej w regionie tzw. mapy potrzeb zdrowotnych.
- To już nie jest obawa, ale poważny problem, na który musimy zareagować - mówi Violetta Porowska, wicewojewoda opolski.
- Mamy za mało lekarzy specjalistów i lekarzy pierwszego kontaktu. Jesteśmy na przedostatnim miejscu w kraju, gdy chodzi o liczbę lekarzy i na ostatnim miejscu, gdy chodzi o ich wiek. Już teraz widzimy, że wielu z nich przechodzi na emeryturę. Zaczyna brakować również pielęgniarek. Połowa z nich ma ukończone 50 lat – mówi Porowska.
Braki kadrowe dotyczą chirurgów, geriatrów, ginekologów, hematologów i neurologów dziecięcych. Porowska ma nadzieję, że po utworzeniu kierunku lekarskiego sytuacja ta może się zmienić.
Na brak lekarzy narzeka również starosta oleski Stanisław Belka, który już teraz wynajmuje do szpitala powiatowego lekarzy z ościennych województw.
- Zabrakło nam anestezjologów - mówi Belka.
- Czynimy starania żeby pozyskać ich z zewnątrz. Od wczoraj zatrudniamy anestezjologa z Częstochowy. Dyrektor szpitala rozmawia cały czas z innymi lekarzami. Są oni niezbędni, ponieważ tworzymy nowy oddział intensywnej opieki medycznej. W innych specjalnościach jest podobnie. Braki kadrowe są również na oddziale ortopedii – dodaje Belka.
Z przygotowanego dokumentu wynika również, że województwo opolskie cechuje się wyższą niż w kraju śmiertelnością pooperacyjną w grupie chorób układu pokarmowego (o 21%), chorób wątroby, dróg żółciowych, trzustki i śledziony (o 14%). Regionowi zalecono centralizację świadczeń w tej grupie chorób.
W województwie opolskim umiera również najwięcej osób z Polsce z powodu cukrzycy.
- Mamy za mało lekarzy specjalistów i lekarzy pierwszego kontaktu. Jesteśmy na przedostatnim miejscu w kraju, gdy chodzi o liczbę lekarzy i na ostatnim miejscu, gdy chodzi o ich wiek. Już teraz widzimy, że wielu z nich przechodzi na emeryturę. Zaczyna brakować również pielęgniarek. Połowa z nich ma ukończone 50 lat – mówi Porowska.
Braki kadrowe dotyczą chirurgów, geriatrów, ginekologów, hematologów i neurologów dziecięcych. Porowska ma nadzieję, że po utworzeniu kierunku lekarskiego sytuacja ta może się zmienić.
Na brak lekarzy narzeka również starosta oleski Stanisław Belka, który już teraz wynajmuje do szpitala powiatowego lekarzy z ościennych województw.
- Zabrakło nam anestezjologów - mówi Belka.
- Czynimy starania żeby pozyskać ich z zewnątrz. Od wczoraj zatrudniamy anestezjologa z Częstochowy. Dyrektor szpitala rozmawia cały czas z innymi lekarzami. Są oni niezbędni, ponieważ tworzymy nowy oddział intensywnej opieki medycznej. W innych specjalnościach jest podobnie. Braki kadrowe są również na oddziale ortopedii – dodaje Belka.
Z przygotowanego dokumentu wynika również, że województwo opolskie cechuje się wyższą niż w kraju śmiertelnością pooperacyjną w grupie chorób układu pokarmowego (o 21%), chorób wątroby, dróg żółciowych, trzustki i śledziony (o 14%). Regionowi zalecono centralizację świadczeń w tej grupie chorób.
W województwie opolskim umiera również najwięcej osób z Polsce z powodu cukrzycy.