Pracownicy przychodni z Kędzierzyna – Koźla stanęli przed sądem
Prokuratura twierdzi, że trzech pracowników przychodni przywłaszczyło ponad 240 tysięcy złotych. Jedna z oskarżonych – sekretarka medyczna - odpiera zarzuty i tłumaczy, że pieniądze miały być przeznaczone na wycieczkę pracowniczą. W Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył dzisiaj (11.09) proces.
Pacjenci przychodni urologicznej w Kędzierzynie - Koźlu za zabieg laserowego usunięcia prostaty płacili ponad 7000 złotych. Zdaniem prokuratury, pieniądze nie trafiały do spółki zarządzającej przychodnią, tylko do kieszeni oskarżonych.
- W celu ukrycia swoich przestępczych działań, oskarżone usunęły dokumenty księgowe w postaci druków KP i faktur VAT, potwierdzających dokonanie przez pacjentów opłat za zabiegi - mówił prokurator Paweł Gawlas.
Jedna z oskarżonych – Janina T. – wyjaśniała, że dostała polecenie, aby należność za niektóre zabiegi nie przechodziły przez kasę fiskalną, tylko trafiały do sejfu. Za zebrane fundusze, pracownicy mieli pojechać na Ukrainę.
Oskarżonym grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Kacper Śnigórski