Trwa spór o "Sandacza"
"Sandacz" od lat niszczeje. Gmina prowadziła ten ośrodek do lat 70. XX wieku, następnie Zakłady Radiowe DIORA w Dzierżoniowie (lata 80.) i wtedy przeżywał swoją świetność. Potem trafiał w ręce prywatne.
- To część historii Otmuchowa, chcemy zadbać o budynek, aby nie ulegał dalszej degradacji - mówi burmistrz Jan Woźniak. Jeszcze z poprzednią dyrekcją RZGW we Wrocławiu trwały uzgodnienia w sprawie nieodpłatnego przekazania „Sandacza" otmuchowskiej gminie. Obecnie RZGW poinformowała, że jedyną możliwością jest wydzierżawienie ośrodka.
Zdaniem burmistrza, nie wchodzi to w grę, bowiem trudno byłoby pozyskać gminie pieniądze na remont.
- Właśnie otrzymaliśmy zgodę z Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej na wydzierżawienie "Sandacza" na 20 lat a nie standardowo na 3 lata - mówi Piotr Stachura, rzecznik RZGW we Wrocławiu.
Dlaczego nie sprzedaż? Z uwagi na specyficzne położenie ośrodka, niemal w czaszy zbiornika retencyjnego w strefie piętrzenia. Oznacza to, że budynek może zostać w każdej chwili zalany, zatem bezpieczniejsza jest forma jego dzierżawy.
RZGW przygotowuje obecnie przetarg dotyczący "Sandacza". Zostanie on ogłoszony na przełomie sierpnia i września br. Umowa będzie zawierana na zasadach preferencyjnych dotyczących m.in. zwolnienia z kosztów dzierżawy w czasie prowadzenia remontów w ośrodku.
Dorota Kłonowska