243 cm wskazywał wodowskaz na Białej Głuchołaskiej po północy. Przy poziomie 250 cm ogłoszona będzie ewakuacja mieszkańców części Głuchołaz.
AKTUALIZACJA 01:41
Poziom wody w rzece na wysokości Głuchołaz zmienia się dynamicznie. Między godziną 00:50 a 01:20 odczyty spadły poniżej 240 cm.
AKTUALIZACJA 00:47
Na wodowskazie w Głuchołazach 243 cm.
AKTUALIZACJA 23:37
212 cm wskazują wodowskazy na Białej Głuchołaskiej. Przy poziomie 250 cm ogłoszona będzie ewakuacja okolicznych mieszkańców.
AKTUALIZACJA 23:02
Strażacy zdecydowali o zamknięciu tymczasowej przeprawy przez rzekę. Przejazd jest niemożliwy!
Do Głuchołaz jedzie grupa operacyjna Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej i podsekretarz stanu Wiesław Leśniakiewicz.
Jak poinformował mł. kpt. Łukasz Nowak Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP umożliwi to szybsze reagowanie na zmieniające się warunki i zadysponowanie dodatkowych sił.
Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP dodał, że rano w Głuchołazach będzie Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji.
Prace przeciwpowodziowe w Głuchołazach skupione są na umocnieniu wałów na rzece Białej Głuchołaskiej. Jest to kluczowe dla bezpieczeństwa przeprawy tymczasowej łączącej dwie części miasta, przez którą prowadzony jest ruch samochodowy.
- Staramy się zabezpieczyć jak tylko możemy, choć prognozy nie są optymistyczne - mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.
- Zdajemy sobie sprawę, że ten największy deszcz dopiero jest przed nami. Tak przynajmniej pokazują prognozy, które do tej pory niestety się sprawdzają. Także spodziewamy się kulminacji w niedzielę nad ranem lub w nocy z soboty na niedzielę. Doświadczeni poprzednimi powodziami, zarówno tej w 1997, jak i 2009 i 2014, wyciągnęliśmy wnioski, jesteśmy bardziej przygotowani. Raz ze względów technologicznych, ale i takich osobistych kontaktów lepiej informowani ze strony czeskiej.
Najwięcej niepokoju budzi rzeka Biała Głuchołaska. Od kilku miesięcy trwa tam budowa nowego mostu, a ruch prowadzony jest przez tymczasową przeprawę.
- Zarówno most tymczasowy, jak i most docelowy, który jest stawiany, one wydają się bezpieczne. Tylko tak jak mówię, najgorsze jest dopiero przed nami. Według zapewnień wykonawcy i inwestora, most tymczasowy był zaprojektowany i wykonany z większym prześwitem dla wody, niż fala powodziowa w 1997 roku. Kwestia tylko, czy nie będzie ta fala wyższa, a Czesi tak zapowiadają – dodaje Paweł Szymkowicz.
Na miejscu pracują strażacy zawodowi, ochotnicy, 40 kadetów ze szkół pożarniczych, najwięcej z Częstochowy oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Aktualnie zabezpieczany jest teren przy remontowanym moście. Służby układają worki i przygotowują się na nadchodzące ewentualne niebezpieczeństwo.
- Mamy tu około 50 druhów z kompanii gaśniczej, którzy zostali podzieleni na dwie grupy - mówi kapitan Łukasz Nowak, rzecznik Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Opolu.
- Część z nich będzie układać worki po przeciwnej stronie rzeki, a część tutaj, gdzie jest element ładowania samych tych worków. Nasze główne działania są w tej chwili skupione na prewencji. Na ten moment nie ma mowy o żadnej ewakuacji, o żadnym wielkim niebezpieczeństwie.
- Na nowo jest niepewność. Człowiek ma lęk, bo pamięta co wydarzyło się w 1997 roku - dodają mieszkańcy.
- Ja tamtego widoku nie zapomnę nigdy, choć upłynęło ponad 20 lat. Noce nieprzespane. Teraz też mówią i piszą, że zagrożenie jest w opolskim. - Podejrzewam, że nie będzie to tak jak w 97', raczej nie, bo przedtem to na godzinę przybywało 30 centymetrów wody. - Obawiam się jak chyba każdy mieszkaniec Głuchołaz. Ja pamiętam powódź w 97' roku i nie było to fajne, a teraz też to nie wygląda.
Dodajmy, że według prognoz IMGW jutro (14.09) poziom Białej Głuchołaskiej ma sięgnąć 148 cm, pojutrze (15.09) - 169. Stan alarmowy to w tym miejscu 120 cm.
AKTUALIZACJA 19:50
Przybywa wody również w Złotym Potoku w Jarnołtówku. Mamy tam stan ostrzegawczy. Woda sięga 120 cm.
W związku z ciągłymi, intensywnymi opadami deszczu i gwałtownym przyborem wód w ciekach i rzekach powiatu nyskiego oraz niekorzystną prognozą pogody Daniel Palimąka, starosta nyski ogłosił alarm przeciwpowodziowy od godz. 18.00. Jak informuje starosta na facebooku Biała Głuchołaska przekroczyła stan alarmowy.
- Sytuacja nie wygląda najlepiej, ponieważ Głuchołazy są w tej strefie, która jest bardzo mocno objęta opadami - podkreśla Daniel Palimąka, starosta nyski.
- Jesteśmy w gotowości, wszystkie służby, które powinny być wzmocnione to są maksymalnie. Są Wojska Obrony Terytorialnej, strażacy. Myślę, że optymalnie robimy to, co możemy. Natomiast nie jesteśmy wstanie teraz powiedzieć, jak ta sytuacja się rozwinie, czy te opady będą faktycznie tak drastyczne, jeśli będą, to faktycznie możemy mieć problem.
Starosta nyski dodał również, że służby robią wszystko, aby nie było konieczności ewakuacji mieszkańców.
AKTUALIZACJA 20:50
Kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP przekazał, że wkrótce na miejscu, w Głuchołazach przeformowanie sił. - Działania pomału będzie kończyć kompania gaśnicza Namysłów a na podmianę zadysponowano kompanię gaśniczą Opole - informuje.
AKTUALIZACJA 21:30
- Niewykluczone, że jutro (14.09) nad ranem rzeka Biała Głuchołaska zacznie się wylewać z koryta - informują opolscy strażacy. Na miejscu działa około 100 druhów. Do Głuchołaz jedzie też kolejna kompania gaśnicza Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego. Tym razem są to druhowie OSP z powiatu opolskiego i Opola.
- To jest kwestia związana z podmianą kompanii Namysłów z tego względu, że tych ratowników musimy rotować. Prowadzimy nadal te same działania, czyli budowa podwyższenia korony wału przy moście tymczasowym oraz żmudne workowanie po to, aby przygotować jak największą liczę worków na wypadek wystąpienia tutaj zagrożenia.
- Woda zaczyna dosyć intensywnie przyrastać - dodaje kapitan Nowak.
Wodowskaz Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach pokazuje 169 cm. To prawie pół metra powyżej stanu alarmowego. Biała Głuchołaska w Białej Nyskiej sięgnęła stanu ostrzegawczego (290 cm), podobnie jak Złoty Potok w Jarnołtówku i rzeka Prudnik w Prudniku.
- To najgorsze wezbranie rzek, które już mają stan alarmowy może być w nocy z soboty na niedzielę - przekazał Radiu Opole Stanisław Potoniec, zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędu wojewódzkiego w Opolu. Jak dodaje najgorsza sytuacja jest w powiecie nyskim i prudnickim.
- Biorąc pod uwagę sytuację hydrometeo, która obecnie dopiero się rozwija, to możemy mieć przekroczone stany alarmowe, bądź ostrzegawcze na Osobłodze, Opawicy oraz na Odrze od Chałupek do Kędzierzyna-Koźla. Dodatkowo zagrożenie jest też na ujściu Nysy, z racji tego, że mamy lewostronny dopływ, to musimy liczyć się z przekroczeniem stanów zarówno ostrzegawczych, jak i alarmowych.