W Lyonie olimpijską atmosferę można poczuć przede wszystkim przed miejskim stadionem, na którym rozgrywane są mecze turnieju piłkarskiego mężczyzn i kobiet. Na trybunach śledzi je około 60 tysięcy osób. W samym mieście jest spokojnie. Rządzący Lyonem ekolodzy podjęli decyzję, by nie otwierać strefy kibica. Ratusz odmówił też przyjęcia sztafety z olimpijskim ogniem. "Nie chcieli sztafety, bo myślę, że nie chcieli za to płacić. Mimo to jesteśmy trochę częścią tych igrzysk" - mówią Polskiemu Radiu kibice w Lyonie. Niektórzy mówią o też o politycznej decyzji władz miasta. Przed trzema laty ratusz nie zgodził się na zorganizowanie etapu wyścigu kolarskiego Tour de France, tłumacząc, że jest to seksistowskie i antyekologiczne wydarzenie. "Miasto Lyon postanowiło nie otwierać strefy kibica ze względów bezpieczeństwa" - tłumaczy z kolei polski konsul w Lyonie Hubert Czerniuk. "Lyon jest miastem o dużych tradycjach sportowych, a obecna edycja igrzysk również buduje tę atmosferę kibicowania i wspierania sportowców" - zapewnia polski konsul.

W przyszłym tygodniu na lyońskim stadionie rozegrany zostanie półfinał turnieju mężczyzn i mecz kobiet o trzecie miejsce.