- W takich chwilach wiem dlaczego jestem w polityce i dlaczego warto. Do tej sprawy mam stosunek szczególny i osobisty bo dokładnie 8 września 2018 powiedziałam w Opolu, że most w Krapkowicach będzie. To była część samorządowego programu dla województwa. A kiedy teraz w piątek 13 września wraz z wiceministrem Waldemarem Budą ogłaszaliśmy przekazanie funduszy na I etap czyli dokumentację, gdzie byli samorządowcy dal których jest to bardzo ważne, to miałam takie poczucie że naprawdę warto – mówiła Porowska.
W ramach rządowego programu „Mosty dla regionów” złożono 77 wniosków, z czego 17 przeszło pozytywną weryfikację. Wśród tych 77 wniosków już nie było żadnego z Opolszczyzny. - Czas składania wniosków nie był zbyt długi, ale o tym, że są potrzeby to ja absolutnie wiem. Co rusz rozmawiam prezydentem Opola, rozmawiamy w Kędzierzynie-Koźlu, w Brzegu mamy prawie „kropkę nad i” i jest jeszcze Prudnik – mówiła Porowska.
Gościa Loży Radiowej poprosiliśmy też o skomentowanie prognozy sejmowych preferencji wyborczych z 15 września jaką upublicznił socjolog i politolog Marcin Palade, specjalista od sondaży wyborczych. Wynika z niej, że PiS ma szansę otrzymać 5 lub 6 mandatów, Koalicja Obywatelska 4 lub 5, Lewica 1, a PSL i Mniejszość Niemiecka 0 lub 1.
- Gdyby rzeczywiście frekwencja była wysoka, to Mniejszość Nieniemicka nie ma mandatu i to byłaby historyczna chwila i zmieniłaby całą geopolitykę. Gdyby PSL-owi udałoby się zdobyć mandat to dzięki Pawłowi Kukizowi, ale nie jako przedstawicielowi PSL, tylko jako człowiekowi stąd.
- Czy możliwe żeby Lewica zdobyła mandat? Lider opolski Piotr Woźniak jest na drugiej pozycji, lewica na jedynkę zrzuciła Marcelinę Zawiszę, która jest znana z tego, że jest nieznana. Jest bardziej „warszawska”. Czy Woźniakowi się uda przekonać Opolszczyznę? Żeby mu się udało to cała Opolszczyzna musiała by zagłosować, a to może być to trudne. Gdyby miała typować czy PSL czy Lewica, to wydaje mi się, że jednak lewica ma większe możliwości – oceniła Porowska.
Zdaniem Violetty Porowskiej lista PiS to lista „absolutnych pracusiów”. – Wszyscy pracują. Ja mówię naszym działaczom, żeby nie liczyli mandatów, tylko żeby pracowali. Natomiast lista KO to jeden wielki chaos. Do ostatniego momentu nie było pewne kto na której pozycji wystąpi. Na pewno pracuje poseł Tomasz Kostuś i poseł Ryszard Wilczyński ale też nie tak jakby mogli. Może się rozkręcają? Pokazuje się jeszcze elżbieta Bień i to wszystko – mówi Porowska.
Gościa Loży pytaliśmy też o głośną kwestię dotyczącą ewentualnego powstania województwa częstochowskiego.