Podzielone zdania w sprawie lokalizacji defilady wojskowej "Wierni Polsce". Opolscy politycy dyskutowali, czy wybór Katowic na takie wydarzenie, to decyzja podjęta pod wpływem dziejów naszej historii, czy też kampanii wyborczej.
- Nie można nazwać tej defilady inaczej, jak defiladą wyborczą Mateusza Morawieckiego - powiedział poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński. - Z tego miejsca chcę się zobowiązać, że Koalicja Obywatelska nie będzie wykorzystywać polskich żołnierzy ani polskich symboli narodowych do kampanii wyborczej w tak bezpośredni sposób.
- Do takich wydarzeń podchodzę z pewnym rozsądkiem i chciałbym, żeby te tematy były wyłączone z polityki - zaznaczył Janusz Kowalski ze Zjednoczonej Prawicy. - Ja myślę, że polityką przede wszystkim jest obrażanie 200 tys. mieszkańców Górnego Śląska, którzy mieli zaszczyt oglądać polskie wojsko i mam nadzieję, że te defilady będą w różnych regionach.
- Nie ma o czym mówić, ta defilada to był wiec wyborczy Mateusza Morawieckiego. Zależałoby mi na tym, aby nasza armia miała uzbrojenie produkcji polskiej. - mówi Robert Tistek z Kukiz'15. - Ja z tej defilady tak wyniosłem, że jeden F z większymi numerkami jest dwa razy większy od tego F-a z mniejszymi numerami, to tak fajnie wygląda.
- Dla mnie jest oczywiste, że jest to element kampanii wyborczej. Nie kwestionuję potrzeby pokazywania sił polskiej armii - mówił Roman Kolek z Mniejszości Niemieckiej. - W samym kontekście tej lokalizacji i miejsca w którym kandydować będzie pan premier, praktycznie rzecz biorąc to determinuje opinie, którą na ten temat można mieć.
- Jestem dumny z defilady, która przeszła ulicami Katowic. Widzimy, że mamy teraz setną rocznicę Powstania Śląskiego - powiedział Arkadiusz Jasiński z Porozumienia. - Zauważmy, że prezes Kaczyński startuje z Warszawy i gdyby tam ta defilada przeszła, to czy nie wzięlibyśmy tego jako kampanii wyborczej prezesa Kaczyńskiego?
- Chciałbym przypomnieć, że w 2016 roku marszałek Kuchciński zabronił zorganizowania skromnej wystawy dotyczącej III Powstania Śląskiego - mówił Marcin Oszańca. - Dlaczego wybrano Katowice? Podejrzewam, że całkowicie przypadkowo jest to okręg wyborczy Mateusza Morawieckiego, Ślązaka z dziada pradziada.
- 15 sierpnia 1920 roku polska armia zatrzymała bolszewików pod Warszawą. Nie rozumiem dlaczego uroczystości zorganizowano w Katowicach - zastanawiał się Tomasz Kostuś z PO. - Jeszcze niedawno prezes PiS, funkcjonariusze polityczni dobrej zmiany, mówili o tym, że Śląsk, to ukryta opcja niemiecka.
Opolscy politycy rozmawiali także o rejestracji komitetów wyborczych.
Całość Niedzielnej Loży Radiowej jest do odsłuchania na stronie internetowej Radia Opole w zakładce MULTIMEDIA.