Pięcioro kandydatów na prezydenta Opola zrezygnowało z udziału w akademickiej debacie w Studenckim Centrum Kultury. Solidarną decyzję motywowali nieobecnością urzędującego prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego oraz brakiem możliwości relacjonowania rozmowy przez media inne niż akademickie.
Violetta Porowska, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości, zaznacza, że celem debat jest prezentowanie się szerokiemu gronu, a nie wąskiej grupie kilku sztabów wyborczych. - To trochę przykre, że właśnie Uniwersytet Opolski, jako organizator debaty, niestety nie dopuścił mediów do uczestniczenia w spotkaniu. Tak naprawdę rezygnujemy z debaty, poniekąd solidaryzując się z mediami.
- Trochę tak mówimy do siebie, nie mamy możliwości skonfrontowania wielu rzeczy z obecnie urzędującym prezydentem. Niewątpliwie my mamy po kilka niezłych pomysłów, które sprzedamy Państwu, być może przy innej okazji - mówi Apolonia Klepacz, kandydatka Komitetu Wyborczego Wyborców Sojusz Lewicy Demokratycznej - Lewica Razem.
Marcin Gambiec, kandydujący na prezydenta z własnego komitetu, przypomniał swoje hasło "Opole jest dla wszystkich". - Cały czas powtarzamy, że jesteśmy otwarci na dialog. Brakuje nam jednak uczestników tej rozmowy. Apelujemy do mieszkańców Opola o udział w takich dyskusjach i do osób decyzyjnych o organizację debat w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej.
Barbara Kamińska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej, uważa, że brutalnie złamano tradycję prezentacji programów wyborczych. - Niestety zapowiadana forma prowadzenia debaty nie pozwoliłaby poznać mieszkańcom tego, co chcemy im przekazać. Chodzi o rzeczy najważniejsze w perspektywie najbliższych pięciu lat. Ktoś powinien przeprosić mieszkańców naszego miasta, skoro czekali na tę debatę, a zostali rozczarowani.
Z kolei Paweł Grabowski, kandydat ruchu Kukiz'15, jest zdania, że prezydent Wiśniewski bierze udział w spotkaniach, gdzie przeważają jego sympatycy lub osoby z nim związane. - Nie wszyscy są zadowoleni z ruchów czy decyzji zapadających w magistracie. Czas najwyższy, aby prezydent zreflektował się, że przez ignorowanie kolejnych debat nie ignoruje jedynie nas jako kontrkandydatów. Kiedy nie przychodzi na trzecią debatę, daje wyraźny sygnał, gdzie ma mieszkańców miasta, którzy zatrudniają go.
Atmosfera była nerwowa. Dla przykładu, Szymon Wolf, administrator SCK-u, nie podał ręki wicewojewodzie Violetcie Porowskiej, która podeszła do niego z pytaniem odnośnie debaty.
Organizatorzy debaty zapowiedzieli, że skomentują całą sprawę jutro (15.10).
Oficjalne oświadczenie Radia Opole:
Radio Opole zgodziło się spełnić prośbę przedstawicieli studentów UO, by dziennikarze rozgłośni poprowadzili debatę w SCK, ale w czwartek rano wycofało się z projektu z powodu nieprofesjonalnego podejścia drugiej strony.