W meczu 23. kolejki siatkarskiej PlusLigi PSG Stal Nysa pokonała we własnej hali LUK Lublin 3:0 (25:21, 21:18, 25:23). Dzięki tej wygranej Stal awansowała na ósme miejsce w tabeli.
Stal Nysa w pierwszym secie niemal od początku narzuciła swoje warunki gry rywalom. Gospodarze w każdym elemencie prezentowali dużą jakość, co ostatecznie pozwoliło odnieść im dość łatwe zwycięstwo 25:21.
Po zmianie stron zespół trenera Daniela Plińskiego w dalszym ciągu radził sobie bardzo dobrze. Stal dobrym serwisem odrzucała rywali od siatki, którzy mieli bardzo duże problemy ze zdobyciem jakichkolwiek punktów. Gospodarze szybko objęli prowadzenie 5:0 i 8:3. W dalszej części seta lublinianie zdołali co prawda odrobić straty do jednego punktu (12:13), ale później Stal znowu niepodzielnie panowała na boisku. Druga partia kończy się wygraną zespołu z Nysy 25:18.
Kolejny set miał od początku zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Gra długo toczyła się punkt za punkt. Później na prowadzenie wyszli goście, którzy w pewnym momencie odskoczyli na trzy punkty 15:12. Stal nie zamierzała jednak rezygnować z wygranej w trzech setach. Po kilku skutecznych akcjach gospodarze doprowadzili do remisu 16:16. W decydującej części seta, dzięki między innymi świetnej grze blokiem gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoja korzyść. Partię wygrali ostatecznie 25:23, a spotkanie 3:0.
- Bardzo nas cieszy ta wygrana - mówi Kamil Kwasowski, kapitan Stali - zagraliśmy bardzo agresywnie na zagrywce. Taktycznie graliśmy tez solidnie, co przełożyło się na dużo obron, kilka bloków. Utrzymywaliśmy dobry procent w ataku i myślę, że tutaj byliśmy lepsi od naszych rywali. Kilka czynników zadecydowało, że wygraliśmy, ale przede wszystkim cieszę się, że po ostatnich porażkach weszliśmy w mecz nie przestraszeni, agresywnie i po prostu idziemy po swoje, żeby awansować do ósemki na koniec rundy zasadniczej