Na zakończenie 21. kolejki siatkarskiej PlusLigi PSG Stal Nysa, mimo dobrej gry przegrała na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem 1:3 (25:23, 18:25, 23:25 i 16:25). W tabeli zespół trenera Daniela Plińskiego z dorobkiem 34 punktów zajmuje ósme miejsce.
Stal rozpoczęła z wysokiego pułapu. Nasz zespół od pierwszej piłki grał efektowną i skuteczną siatkówkę, co w pewnym momencie przełożyło się na prowadzenie 13:10, a następnie 16:13. W kolejnych akcjach gospodarze zaczęli mozolnie odrabiać straty i zdołali doprowadzić do remisu 19:19. W końcówce świetnie zaczął zagrywać wprowadzony kilka chwil wcześniej Kento Miyaura, dzięki czemu to Stal mogła się cieszyć z wygranej w premierowej odsłonie 25:23.
Drugi set miał wyrównany przebieg tylko do połowy. Później uwidoczniła się spora przewaga gospodarzy, którzy ostatecznie zwyciężyli 25:18.
W kolejnym secie gra początkowo mocno falowała. Stal wyszła na prowadzenie 12:6. Potem jastrzębianie zdobyli sześć punktów z rzędu i doprowadzili do wyrównania. Od tego momentu set już do samego końca miał bardzo wyrównany przebieg. W nerwowej końcówce minimalnie lepsi byli jastrzębianie, którzy wygrali 25:23.
Kolejny set od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Ostatecznie jastrzębianie wygrali pewnie czwartą partię 25:16, a spotkanie 3:1.
Mecz podsumowuje Daniel Pliński, trener Stali. - Ogólnie mój zespół walczył, grał nieźle. Nieźle radziliśmy sobie na bloku. Ale jestem zły, bo nie wykorzystaliśmy swoich szans. To jest bardzo bolesne, bo dostaliśmy w drugim i trzecim secie swoje szanse i polegliśmy na jednej serii. My pracujemy. Walczymy cały czas oczywiście. Jastrzębski to jest wielki zespół i to jest drużyna, która jest w stanie w każdym momencie odwrócić losy meczu i oni to dzisiaj zrobili. Była duża szansa wywieść przynajmniej jeden punkt. Stało się inaczej.