W meczu 9. kolejki siatkarskiej PlusLigi PSG Stal Nysa przegrała gładko we własnej hali z Aluronem Wartą Zawiercie 0:3 (14:25, 22:25,16:25). Po tym spotkaniu Stal zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli.
Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy niemal od początku prowadzili dwoma lub trzema punktami. Stalowcy mieli problemy ze skończeniem swoich ataków w odróżnieniu od Warty, która była do bólu skuteczna, znacznie lepiej grała blokiem, a do tego potrafiła zdobywać również punkty bezpośrednio z zagrywki. Taka gra w pewnym momencie dała prowadzenie gościom 20:12. Stal próbowała odrabiać starty, ale nie miała zbyt wielu argumentów i pierwszy set zakończył się wysoką wygraną gości 25:14.
W drugim secie niesieni dopingiem swoich kibiców zawodnicy Stali grali jak natchnieni i szybko zbudowali kilkupunktową przewagę. Po kilku znakomitych akcjach Nysa wyszła na prowadzenie 9:6. Później do głosu doszli rywale rywale i dzięki między innymi dobremu serwisowi doprowadzili do wyrównania 12:12, a w dalszej części seta objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Warta wygrywa drugą partię 25:22.
W następnym secie Warta od początku do końca kontrolowała sytuację na boisku. Partię wygrała 25:16, a spotkanie 3:0.
Mecz podsumowuje Rafał Buszek, przyjmujący nyskiej drużyny. - Drużyna Zawiercia zasłużenie wygrała. Nie dała nam szans, żebyśmy się nakręcili do dobrej gry. Bardzo dobrze grali swoje akcje, dlatego tak wynik wygląda. Praktycznie się nie mylili na swoich akcjach - ocenił.