Grająca po raz pierwszy pod wodzą trenera Daniela Plińskiego Stal Nysa przegrała przed własną publicznością z Projektem Warszawa 1:3 (25:23, 23:25, 23:25 i 19:25) w rozegranym awansem meczu 13. kolejki PlusLigi siatkarzy. Dla drużyny z Opolszczyzny to siódma porażka z rzędu. Stal z jednym punktem na koncie zamyka ligową stawkę.
Stal rozpoczęła spotkanie z dużym animuszem i po kilku efektownych akcjach wyszła na prowadzenie 5:1, a za chwilę było już 9:4 dla gospodarzy. Później do głosu doszli goście ze stolicy, którzy dzięki skutecznym atakom i dobrej grze blokiem doprowadzili do remisu 13:13. Odpowiedzieć drużyny z Nysy była jednak natychmiastowa. Trzy punkty z rzędu powodują, ze Stal łapie głębszy oddech. W końcówce gra znowu się wyrównała i obie drużyny do samego końca twardo walczyły o każdy punkt. Lepiej z tej próby wyszła Stal, która wygrała 25:23 i objęła prowadzenie.
Po zmianie stron gra była początkowo niezwykle wyrównana. Obie drużyny grały punkt za punkt do wyniku 9:9. Później grający urozmaiconą, a co najważniejsze skuteczną siatkówkę gospodarze odskoczyli rywalom na trzy "oczka" . Było 12:9 i 18:14. Rywal z Warszawy nie zamierzał jednak rezygnować i zdołał doprowadził do wyrównania po 21. O końcowym wyniku znowu decydowała emocjonująca końcówka. W niej tym razem lepiej poradzili sobie goście, którzy wygrali 25:23 i doprowadzili do wyrównania.
W kolejnym secie stroną dyktującą warunki gry dość długo była drużyna Projektu. Na półmetku rywalizacji goście prowadzili 15:9. Wówczas mocno do pracy wzięli się stalowcy, którzy zniwelowali straty do zaledwie jednego punktu (21:22). Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali jednak podopieczni trenera Andrei Anastasiego i to oni ponownie wygrali 25:23.
W następnej odsłonie gra mocno falowała. Stal prowadziła 10:8. Za moment było już jednak 16:12 dla rywali. Warszawska drużyna takiej przewagi nie wypuściła już z rąk. Seta wygrała do 19, a całe spotkanie 3:1.
Mecz podsumowują trener Daniel Pliński i środkowy Mustafa M’Baye