Gdańsk i Kraków będą miastami-gospodarzami drugiej edycji Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. W drugiej edycji nietypowych plażowych zmagań wystąpią wszystkie zespoły ekstraklasy mężczyzn i kobiet.
- W tym roku czekają nas dwa turnieje po cztery dni - mówi Artur Popko, prezes PLS. - Zawody żeńskie rozegramy na przełomie lipca i sierpnia w Gdańsku. Panie zmierzą się w systemie brazylijskim, którym się gra na plaży. To oznacza, że od pierwszego dnia do zwycięstwa w dniu ostatnim druga porażka eliminuje. Panowie zmierzą się w Krakowie od 5 do 8 sierpnia w podobnej formule. Wystąpi 16 zespołów i również zagramy systemem brazylijskim - dodaje.
- Przygotowujemy się na to, że będzie możliwość wpuszczenia kibiców. Nie wiemy jeszcze jakie to będą proporcje. Nie możemy się doczekać, bo nie ma nic piękniejszego niż sport na tle widza. Pamiętajmy o tym, że jest to zabawa, jest muzyka i trening, jest jednak i rywalizacja. Opłaciła się ona w przypadku Jastrzębskiego Węgla, który przeszedł jak burza eliminacje w Letnim Grand Prix, wygrał te rozgrywki i następnie zwyciężył w Mistrzostwach Polski - przypomina Popko.
Przed rokiem cykl letniego Grand Prix PLS był pierwszą imprezą z udziałem naszych gwiazd oraz kibiców, po przerwaniu sezonu z powodu pandemii koronawirusa. Turniej plażowy, grany w nietypowy sposób – zespoły liczą po 4 graczy – spotkał się ze sporym zainteresowaniem. W tym roku oprócz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Stali Nysa w zawodach być może udział weźmie Uni Opole, które wciąż oczekuje na decyzję o włączeniu do TAURON Ligi.