Beniaminek III ligi był bardzo bliski sprawienia ogromnej niespodzianki w meczu 1/32 finału pucharowych rozgrywek. Pierwszoligowiec z Łęcznej dopiero w samej końcówce zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Grająca bez kompleksów Polonia objęła prowadzenie w 13. minucie po bramce Tomasza Mamisa. Taki wynik utrzymywał się prawie do końca meczu. W ostatniej minucie i doliczonym czasie gry, Górnik Łęczna zdołał jednak strzelić aż trzy bramki i ostatecznie to pierwszoligowiec awansował do następnej rundy rozgrywek.
Obie drużyny miały zagrać między sobą już 15 sierpnia. Mecz został wtedy odwołany ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa u jednego z nyskich zawodników.